Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 77:76 (21:17, 21:13, 11:24, 24:22)
CZARNI: Eziukwu 12, Shiloh 11 (2), 7 zb., Mokros 8, Borowski 2, Śnieg 0 oraz Blassingame 14 (3), 6 as., Gruszecki 14, Nowakowski 8, Seweryn 4, Trajkovski 4.
POLSKI CUKIER: Corbett 22 (3), Denison 14 (2), 13 zb., Sulima 10, 8 zb., Zyskowski 5 (1), Franklin 4 oraz Sroka 8 (2), Nowakowski 7 (1), Lisewski 4, Jankowski 2, Perka 0, Comagić 0, Radwański 0.
W 1. połowie trener Milija Bogicević próbowal różnych ustawień na boisku, ale bez efektów. Do przerwy skuteczność z gry jego podopiecznych wyniosła marne 33 procent, cały zespół trafił zaledwie 9 rzutów w 20 minut i miał tylko 4 asysty. Bardzo słabo grali liderzy zespołu: Willam Franklin (0 asyst), LaMarshall Corbett (2/8 z gry) i Sean Denison (0/1).
Dwaj ostatni odkuli się po przerwie. Kanadyjczyk miał fenomenalną 3. kwartę (11 pkt i 6 zb.), Corbett "trójkami" w ostatniej minucie prawie odwrócił losy meczu. To jednak nie wystarczyło, choć torunianie potrafili pod koniec 3. kwarty wyjść na prowadzenie.
I na koniec ciekawostka. Franklin po przejściu do Torunia od razu stracił prowadzenie w lidze w asystach. Z kolei Mateusz Jarmakowicz po odejściu z Polskiego Cukru od razu zaliczył najlepszy mecz w sezonie. W poniedziałek rzucił dla Polpharmy aż 19 pkt, a jego drużyna dopiero po dogrywce przegrała z Treflem Sopot 115:119.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
