Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń - Stal Ostrów. Liga ukarze sędziów, ale wyniku nie zmieni. We wtorek pierwszy mecz w Toruniu

(jp)
Karol Gruszecki zagrał dwa bardzo słabe mecze w Ostrowie. Czas na rewanż
Karol Gruszecki zagrał dwa bardzo słabe mecze w Ostrowie. Czas na rewanż SłAwomir Kowalski / Polska Press
Energa Basket Liga potwierdziła: sędziowie popełnili rażący błąd w meczu w Ostrowie. Polski Cukier musi już o tym zapomnieć i w Arenie Toruń zagrać znacznie lepiej niż w dwóch pierwszych meczach.

"Wydział Sędziowski PLK S.A. informuje, że dokonał szczegółowej analizy zdarzenia w końcowej fazie meczu BM Slam Stal - Polski Cukier rozegranego w dniu 12 maja br. w Ostrowie Wielkopolskim. Decyzja sędziów o zakwalifikowaniu zdarzenia jako „bez gwizdka” pomiędzy Markiem Carterem (BM Slam Stal) a D.J. Newbillem (Polski Cukier) była błędna. Należało orzec grę faul Marca Cartera. Biorąc pod uwagę kontekst decyzji (ostatnia akcja w meczu) w stosunku do sędziów prowadzących niniejsze zawody zostaną wyciągnięte konsekwencje" - tak brzmi komunikat po meczu numer 2 Polski Cukier - Stal.

Szans na zwycięstwo torunianom to nie wróci, ale przynajmniej raz sprawa błędu sędziowskiego nie została zamieciona pod dywan. Być może zdecydowane stanowisko ligi sprawi, że poziom pracy arbitrów się poprawi, bo na razie w play off jest na bardzo niskim poziomie.

Dziś nie ma sensu już wracać do koszmarnego błędu sędziów w ostatniej akcji półfinału numer 2. PolskI Cukier powinien mieć szanse na zwycięstwo, nie dostał jej, ale trudno, stało się. Teraz sztab trenerski i koszykarze muszą myśleć wyłącznie o dwóch meczach w Toruniu. Zwycięstwa mogą jeszcze odmienić losy rywalizacji, choć teraz naturalnie to Stal jest zdecydowanym faworytem do awansu.

Błąd arbitrów nie może zmienić oceny, że Polski Cukier nie zagrał najlepszej koszykówki w Ostrowie. Oba mecze można umieścić w kategoriach "one man show": w pierwszym dominował Cheikh Mbodj, w drugim D.J. Newbill. To były imponujące indywidualne występy, ale tak trudno wygrywać mecze w półfinale ligi, zwłaszcza na wyjeździe. Ostrowianie grali bardziej zespołowo i mieli więcej opcji w ataku.

Polski Cukier pokona Stal, jeżeli zagra zespołowo na miarę finału Pucharu Polski. Koniecznie Dejan Mihevc musi uruchomić swoją polską rotację. Przed półfinałami jej siła była oceniana najwyżej z czterech drużyn, równać się miał z nią jedynie zestaw Polaków w Stelmecie. Na parkiecie torunianie tej przewagi nie potrafili wykorzystać.

Ostrowianie pozwalali na wiele graczom drugiego planu, ale wyłączyli liderów Twardych Pierników. Karol Gruszecki (1/10 z gry w tym dwumeczu) był w głębokim cieniu Mateusza Kostrzewskiego, Aaron Cel (w sumie zaledwie 6 pkt) nie mógł się uwolnić od Jure Skificia. Nawet Glenn Cosey nie miał pozycji do rzutów i w sumie zagrał dość bezbarwne mecze.

- To są mecze, w których każda akcja jest ważna. Nie poddajemy się. Pokazaliśmy, że potrafimy się bić do końca na tak trudnym terenie i wierzymy, że jesteśmy w stanie półfinał wygrać. Postaramy się zapomnieć o tych porażkach, a we własnej hali przegraliśmy tylko dwa razy - podkreśla Bartosz Diduszko.

W poniedziałek swoje urodziny świętował Dejan Mihevc. Był blisko prezentu w sobotę, gdy po wielu manewrach znalazł skuteczne zestawienie ze Śniegiem, Diduszko i Perką. Teraz znowu musi wymyślić coś nowego, żeby zaskoczyć Emila Rajkovicia. Bo ze strony rywala jakieś niespodzianki z pewnością będą.

Początek meczu we wtorek w Arenie Toruń o godz. 17.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska