Torunianie zaczęli obiecująco, od prowadzenia 5:3, po rzutach Cela i Kuliga (za 3 pkt). Gospodarze jednak szybko opanowali sytuację, doprowadzając do wyników 12:7, 14:9, 7:11 i 19:13 na koniec pierwszej kwarty. Wdrugich 10 minutach powiększyli jeszcze przewagę do 10 punktów.
Ciekawie zrobiło się w trzeciej kwarcie. Polski Cukier zaczął odrabiać straty - najpierw Wieluński trafił „trójkę”, a potem z półdystansu „poprawił”Trotter i było tylko 43:38. Dzięki Schenkowi (7 pkt)i Łapecie (5)szczecinianie odskoczyli na 12 pkt, ale torunianie się nie poddawali - Kulig, Cel, Trotter i Perka doprowadzili do tego, że w 28. min. było tylko 57:53.
Niestety, jeszcze przed przerwą cztery punkty z rzędu zdobyli gospodarze, którzy długo w ostatniej kwarcie utrzymywali w miarę bezpieczną przewagę (przez moment nawet 12-punktową). Pod koniec jednak zryw gości i sześć zdobytych z rzędu pkt sprawiły, że na 69 sekund przed końcem przewaga zmalała do czterech „oczek”. Potem Schenk wykorzystał dwa wolne, odpowiedział Diduszko „trójką”, Schenk popełnił błąd kroków, ale rzucającym za trzy punkty Trotterowi (10 s. przed koścem) i Celowi (4) nie udało się doprowadzić do dogrywki.
KINGSZCZECIN - POLSKI CUKIER TORUŃ 74:71 (19:13, 24:20, 18:20, 13:18)
King:Schenk 17 (3), Zębski 12, Melvin 10, Łapeta 10, Davis 3 (1) oraz Wilczek 12 (2), Bartosz 5, Hill 3, Kobel 2
Polski Cukier:Cel 24 (1), Kulig 17 (2), Trotter 12 (2), Wieluński 6 (1), Diduszko 5 (1)oraz Perka 5 (1), Samsonowicz 2, Kondraciuk 0
