Polski nieśmiertelnik znaleziony pod Koronowem trafił w ręce syna żołnierza z 1939 roku

Nieśmiertelnik znalazł Michał Wróblewski podczas I Zlotu Poszukiwaczy Bitwy pod Koronowem, organizowanego przez Stowarzyszenie Historyczno-Archeologiczne "Bractwo" z Nowej Wsi Wielkiej. To pamiątka po żołnierzu - niepozorna blaszka zawiera m.in. imię i nazwisko oraz miejscowość, z której pochodził. Identyfikacji i poszukiwań rodziny wrześniowego żołnierza podjęła się Dorota Bartoszewicz prowadząca na Facebooku profil "Ocalić od zapomnienia".

Żołnierz nosił nazwisko Leon Kaczyński, urodził się w 1913 roku.

Niezwykłe znalezisko zgłosił mi będący na miejscu poszukiwań Marek Kopania ze Stowarzyszenia "Wizna1939". Tomek Wojtaszek odnalazł akt chrztu naszego żołnierza, z którego wynika, że Leon Kaczyński to syn Jana i Apolonii z Zająców ur. 06.11.1913 w Liskach, par. Horodło. Strona straty.pl wykazywała żołnierza o tych samych danych. Grób Leona Kaczyńskiego znajduje się w Horodle.

- Nieśmiertelnik Leona Kaczyńskiego przeleżał w ziemi 83 lata i właśnie w sobotę trafi w ręce jego syna - Edwarda - pisze Bartoszewicz. Przekazanie odbyło się w sobotę (29.10).

Stowarzyszenie "Bractwo" zorganizowało zlot poszukiwaczy pod Koronowem w zupełnie innym celu - chodziło o zlokalizowanie miejsca bitwy z Krzyżakami. Długo nie było wiadomo, gdzie tak naprawdę rozegrała się bitwa. Najczęściej wskazywano Łąsko Wielkie. Po latach okazało się jednak, że Nowe Łącko to dawna nazwa Wilcza, a nie Łąska. Potwierdziły to badania terenu. W 1995 r. archeolodzy orzekli, że bitwa z Krzyżakami zakończyła się jednak pod Wilczem. W 2010 r., z okazji 600-lecia bitwy, w centrum tej wsi, przy Bożej Męce, ustawiony został kamienny obelisk z pamiątkową tablicą. Niewielka tablica znajduje się także obok wzgórza, na którym Polacy rozgromili Krzyżaków. Na miejscu pod koniec września pojawili się poszukiwacze z blisko 20 stowarzyszeń z całego kraju. - Szukamy pobojowiska walk z Krzyżakami z 1410 roku, konkretnie z 10 października, szukamy konkretnie śladów bitwy pod Koronowem. Oczywiście nie liczymy tutaj na żywego rycerza ani na miecz, chociaż fajnie by było, te rzeczy były zbyt cenne, żeby zostawały po bitwie - mówi Piotr Glimasiński, Prezes Stowarzyszenia Historyczno-Archeologicznego „Bractwo".

Pomysłodawcą i organizatorem wydarzenia - które prawdopodobnie będzie cykliczne - jest Stowarzyszenie Historyczno- Archeologiczne Bractwo z siedzibą w Nowej Wsi Wielkiej, a także koronowski magistrat, partnerem - Towarzystwo Miłośników Historii Batalion Obrony Narodowej Koronowo. Patronat nad poszukiwaniami objęli: wojewoda kujawsko-pomorski i marszałek województwa. Patronami medialnymi są m.in. redakcje „Gazety Pomorskiej” i „Expressu Bydgoskiego”.