Jesień 2020 jest dość łagodna. Wysokie - jak na tę porę roku - temperatury sprawiają, że niektóre rośliny są przekonane, iż mamy wiosnę. Powtórnie zaczęły cykl wegetacyjny. W momencie, kiedy na termometrach będzie mniej stopni, rośliny przemarzną. To wyjątkowo duże zagrożenie dla rzepaku i innych ozimych.
Aura, która płata figle, może przyczynić się również do zatrzęsienia chwastów w zbożach. Jeśli i zima będzie łagodna, w nadchodzącym sezonie, szykuje się utrudniona walka z zachwaszczeniem. Zwłaszcza w przypadku upraw rolników, którzy fatalnie dobrali preparaty albo nie dokonali jesiennego zabiegu herbicydowego.
Polecamy również: Klient do rolnika - Te warzywa są pryskane? To ja ich nie chcę! Ludziom pan to sprzedaje?
O batalii z chwastami w zbożach, warto myśleć już jesienią, nie dopiero wiosną. Uwaga - weź pod uwagę czy odmiana nie jest wrażliwa na substancje czynne zawarte w herbicydzie. I podstawa: regularnie sprawdzaj swoje pole, określ chwasty, z którymi będziesz walczyć. Wśród chwastów będących utrapieniem zbóż ozimych i rolników, są m.in. polne maki i fiołki, przytulia czepna, przetacznik czy choćby gwiazdnica pospolita. Wyjątkowe niebezpieczeństwo stanowi miotła zbożowa. Przez tę trawę występującą na terenie całego kraju, na wszystkich typach gleb, plon ziarna może się zmniejszyć o 40 procent! Miotła zagraża uprawie zbóż ozimych, ale pojawia się też czasami w rzepaku ozimym.
Warto wziąć pod uwagę zwalczanie chwastów, a zwłaszcza podstawowy zabieg zwalczania miotły zbożowej jesienią, gdyż łatwiej pozbyć się wschodzących chwastów. Co istotne, koszty finansowe jesiennych zabiegów są niższe. Gdy chwasty osiągną bowiem zaawansowane fazy rozwojowe i przestaną wykazywać wrażliwość na podstawowe herbicydy, trzeba sięgnąć po skuteczniejsze, a tym samym - droższe preparaty.
Uwaga! Warunek działania herbicydów doglebowych to dobra wilgotność gleby.
Sprawdź również: Prof. Marek Mrówczyński - Europejski Zielony Ład w dużej mierze jest utopijny [rozmowa]
