Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię
Im bardziej w dół idzie słupek na termometrze za oknem, tym gorętszy okres mają pracownicy socjalni. Bo w sezonie zimowym więcej podopiecznych do nich się zgłasza.
- Osoby znajdujące się w niedostatku, które dla podreperowania skromnego, domowego budżetu, dotychczas wykonywały sezonowe zajęcia dorywcze, np. przy zbiorze owoców czy warzyw, w okresie zimowym są tego pozbawione - mówi Marta Frankowska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. - A zima to większe środki na uregulowanie należności za zużycie energii elektrycznej czy gazu, zakup opału oraz ograniczone możliwości, szczególnie dla klientów w podeszłym wieku, zrobienia zakupów czy nawet napalenia w piecu.
Wsparcie nie tylko na starcie
Kto nie może sam pokonać ograniczeń, udaje się do ośrodka pomocy społecznej. Najczęstsze formy wsparcia, świadczone na rzecz podopiecznych, stanowią:
- pomoc finansowa na częściowe uregulowanie należności za zużycie energii elektrycznej, czy gazu,
- gorące posiłki,
- produkty spożywcze,
- zakup opału bądź prośba o dostarczenie go ze wskazanej przez klienta składnicy do miejsca jego zamieszkania,
- pomoc finansowa na zakup odzieży zimowej,
- fundusze na tzw. uzupełnienie środków utrzymania,
- przyznanie albo zwiększenie pomocy w zakresie usług opiekuńczych, łącznie z takimi czynnościami, jak przyniesienie opału czy napalenie w piecu,
- skierowanie do ośrodka wsparcia, tj. schroniska dla bezdomnych.
Pula pieniędzy ograniczona
Bywa - i to ani nie nowość, ani rzadkość - że klienci pomocy społecznej nie są zadowoleni z tego, co im socjalni oferują. Pod ich adresem padają uwagi typu: „_nie otrzymałem tyle, ile chciałem, bo pani socjalna nie podeszła do mojej sytuacji tak, jak powinna_”.
- Otóż to stwierdzenie jest dla nas krzywdzące - dodaje Frankowska. - W sytuacji, kiedy kwoty są ograniczone, jest rzeczą naturalną, że gmina w pierwszej kolejności zaspokaja najpilniejsze potrzeby wobec osób i rodzin spełniających kryteria, wyznaczone przez ustawodawcę. Musi niejednokrotnie ograniczyć wysokość pomocy kierowanej do środowiska nieco lepiej uposażonego. Dokładamy natomiast wszelkich starań, żeby w czasie zwiększonych wydatków, ponoszonych na prowadzenie gospodarstwa domowego zimą, każdego beneficjenta otoczyć opieką i wsparciem.
Wizyta u podopiecznego
Nie jest też tak, że przedstawiciele opieki społecznej pracują tylko za biurkiem. Składają wizyty swoim podopiecznym, to nie są jedynie bezdomni. To nie jest standardowy wywiad środowiskowy. Pracownicy socjalni rozeznają sytuację mieszkańców, będących w trudnej sytuacji dochodowej, zdiagnozują potrzeby i zdecydują w kwestii zabezpieczenia ich, chociażby w opał na sezon zimowy.
Zdarza się przecież, że człowiek ma mieszkanie, ale pieniędzy na zakup węgla albo opłacenie rachunku za prąd już nie ma.
