Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pomorska" pomaga uprzątnąć "pobojowisko" po Zakładach Mięsnych

Maryla Rzeszut
Jest okazja, by ten gruz wykorzystać przy budowie autostrady
Jest okazja, by ten gruz wykorzystać przy budowie autostrady fot. Maryla Rzeszut
Zamiast ścigać firmę Torro - właściciela terenu i straszyć mandatami czy prokuratorem, wyręczamy opłacanych przez nas urzędników i próbujemy pomóc sprzedać tę kupę gruzu.

Właściciel terenu - Torro nie buduje galerii, bo inwestor z pieniędzmi wycofał się, zanim dopięto formalności z przyjęciem planu zagospodarowania przestrzennego i zatwierdzenia go u wojewody.

Widok jak po bombardowaniu można zmienić, wywożąc zwały gruzu. Pytamy Krzysztofa Pietrasa z oddziału firmy "Skanska" w Gdańsku, czy firma, która buduje autostradę w pobliżu Grudziądza, nie chciałaby wziąć sporej ilości gruzu?

Żelbetowy - wezmą
- Nic mi nie wiadomo, by w Grudziądzu były jakieś gruzy do wykorzystania przez nas, ale jesteśmy zainteresowani - mówi bardzo uprzejmie Krzysztof Pietras - Najlepiej, jeśli wypowie się w tej kwestii będący w pobliżu dyrektor budowy autostrady w rejonie Grudziądza, Adam Dzięgo, a gruzom przyjrzą się jego ludzie. Potrzebujemy gruzu. Zwłaszcza żelbetowego, m.in. na drogi dojazdowe do placu budowy.

Dzwonimy więc do dyrektora Adama Dzięgi. - Pewnie, że przydałby się gruz - nie zaprzecza - ale trzeba zobaczyć, jaki jest. Jeśli z cegłami, to nie. Ale jeżeli żelbetowy, to możemy wziąć. Tylko rozmawiać będziemy z właścicielem, jeśli i on jest zainteresowany. Nie ma problemu, możemy podjechać i ten gruz obejrzeć.

Właścicieli terenu nie ma w Grudziądzu. To biznesmeni ze stolicy. Dzwonimy do Warszawy. Reprezentująca właścicieli (w tym austriackiego) Iwona Sierpińska słucha z dużym zainteresowaniem. - Chętnie pozbędziemy się gruzu, ale sporo pieniędzy już włożyliśmy w ten storpedowany projekt grudziądzki i nie chcemy topić następnych - mówi ostrożnie - naradzimy się, kiedy ruszymy sprawę pozbycia się gruzu.

Słusznie, gdyż jedna z firm grudziądzkich oferowała im już zabranie gruzu. Pod warunkiem, że Torro... zapłaci jej kilkadziesiąt tys. zł, bo - jak tłumaczyli jej przedstawiciele - trzeba wyselekcjonować papę z tego gruzu.

Umówiliśmy się z Torro na telefon. A w przyszłym tygodniu wybierzemy się na to rumowisko, by, z fachowcami od budowy autostrady, obejrzeć gruzy. Głowy nie damy, że je na pewno sprzedamy i znikną, ale przynajmniej coś w tej sprawie ruszyliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska