Polski Cukier Toruń - Wikana Start Lublin
Polski Cukier Toruń - Wikana Start Lublin 84:62 (18:17, 14:18, 22:17, 30:10)
Polski Cukier: Corbett 22 (4), Denison 18, 8 zb., Zyskowski 11 (2), Franklin 11 (1), Sulima 6 oraz Jankowski 5 (1), Comagić 4, Radwański 3 (1), Perka 3 (1), Lisewski 1.
Wikana Start: Wojdyła 15 (2), Lewandowski 12, Allen 8, B. Diduszko 9, Śmigielski 5 oraz Czujkowski 9 (3), Trojan 4, Wells 0, Hałas 0, Ł. Diduszko 0.
Torunianie mieli prawo nabawić się małego kompleksu lubelskiej drużyny, bo przegrali z nią cztery mecze z rzędu: trzy w ćwierćfinale play off I ligi w poprzednim sezonie oraz w 1. rundzie TBL pod koniec ubiegłego roku. Długo wydawało się, że passy i tym razem nie zdołają przełamać.
Przez trzy kwarty torunianie grali słabo. Do przerwy zawodzili liderzy: do przerwy LaMarshall Corbett miał 1/4 z gry, a Sean Denison 1/5. Lublinianie grali prostą koszykówkę: spod kosza trafiał Robert Lewandowski (5/7 do przerwy), trzy razy z dystansu przymierzył Alan Czujkowski. W trzeciej kwarcie goście prowadzili już różnicą 6 punktów.
Gospodarze mieli problem z organizacją gry. Brakowało kontuzjowanego Marciuna Nowakowskiego i w chwilach odpoczynku dla Williama Franklina na jedynce grał Corbett. Szybko jednak złapał dwa faule i całą 2. kwartę przesiedział na ławce. Do przerwy torunianie mieli tylko 37 proc. z gry.
Wszystko jednak nadrobili w ostatniej kwarcie. To była znowu popisowa koszykówka, miła dla oka i skuteczna. Z gry gospodarze pomylili się tylko 4 razy na 16 prób (lublinianie mieli w tym okresie 5/16), aż 12 punktów zdobył Denison w tej części meczu. Seria 15 punktów z rzędu wyprowadziła Polski Cukier na prowadzenie 78:58.
Warto także podkreślić solidną defensywę. Lider Wikany Bryon Allen, kryty przez Franklina i Corbetta, był mało widoczny cały mecz tylko 4/10 z gry i 7 strat). W punktach zdobytych ze strat rywala torunianie wygrali aż 22:9.
Czytaj e-wydanie »