W Parlamencie Europejskim jest już gotowy projekt zmian w przepisów dotyczących prawa jazdy. Dokument powstał po zakończeniu konsultacji w sprawie trybu zdobywania uprawnień do kierowania autobusami oraz zwiększenie dopuszczalnej masy całkowitej kamperów w ramach kategorii prawa jazdy B.
Ciężarówka dla 17-latka?
Głównym celem zmian ma być rozwiązanie problemu niedoboru kierowców w branży autobusowej oraz usprawnienie dostępu do zawodów w sektorze transportu. Z problemem zmaga się wiele państw unijnych, a przepisy nie ułatwiają rozwiązania problemu - w niektórych krajach np. prawo jazdy kategorii D (na autobusy) uzyskać można dopiero po ukończeniu 24 roku życia.
Aby wypełnić tę lukę, legislatorzy zgodzili się, że osoby w wieku 18 lat i starsze powinny mieć możliwość uzyskania prawa jazdy na samochód ciężarowy lub autobus przewożący do 16 pasażerów, pod warunkiem posiadania odpowiedniego świadectwa kwalifikacji. Dodatkowo, 17-latkowie będą mogli zdobyć prawo jazdy na samochód ciężarowy, pod warunkiem towarzyszenia im przez doświadczonego kierowcę.
4 250 kg. Ale nie dla zwykłego benzyniaka
Największe kontrowersje wzbudzały jednak zmiany limitów wagowych dla kierowców, którzy posiadają prawo jazdy kat. B przez co najmniej dwa lata. Ostatecznie wygrała opcja zakładająca - w przypadku samochodów kempingowych, karetek pogotowia i pojazdów specjalnych – powiększenie limitu masy dla kategorii B (niezależnie od rodzaju napędu ) do 4 250 kilogramów.
Dla pozostałych pojazdów klasy B dopuszczalna masa całkowita wzrośnie z 3 500 kilogramów do 4 250 kilogramów, jednak tylko w przypadku... pojazdów z alternatywnymi typami napędu. Zmiana dotyczyć ma również pojazdów osobowych przewożących 8 pasażerów plus kierowcę.
W projekcie znalazły się również nowe przepisy dotyczący holowania przyczep lub naczep. Dozwolone byłoby holowanie przyczepy lub naczepy o łącznej masie do 5 000 kilogramów.
Odchudzanie upadło. Na razie
Czy sprawa jest przesądzona? Nie ma pewności, ponieważ w kwestii przepisów dotyczących dopuszczalnej wagi pojazdów dla kierowców posiadających prawo jazdy kategorii B do końca trwał w Europarlamencie intensywny spór.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku wydawało się, że przeważyć może inny projekt, zakładający obniżenie dopuszczalnej masy całkowitej dla samochodów objętych prawem jazdy kategorii B do... zaledwie 1,8 tony. Jednocześnie planowano wprowadzenie zupełnie nowej kategorii B+, która wymagałaby dodatkowych szkoleń i zdania egzaminu umożliwiającego prowadzenie pojazdów o masie między 1,8 a 3,5 tony. Ta zmiana miałaby dotyczyć zarówno kierowców prywatnych, jak i zawodowych.
Wprowadzenie nowych przepisów oznaczałoby, że większość kierowców musiałaby podjąć kurs na prawo jazdy B+, ponieważ wiele nawet średniej wielkości aut przekraczałoby nowy limit. W efekcie limit nie dotyczyłby głównie małych aut, a te stopniowo znikają z rynku, ponieważ ich produkcja stała się dla europejskich producentów nierentowna wskutek uchwalonych w Brukseli norm. W kuluarach mówiło się, że głównym celem tych ograniczeń miało być ograniczenie popularności SUV-ów.
Jednakże decyzja w tej sprawie będzie przedmiotem dyskusji w nowym składzie Parlamentu Europejskiego.
W Polsce chcieli jeszcze więcej
Również polscy parlamentarzyści usiłowali dokonać zmian w przepisach dotyczących dopuszczalnej masy aut. W 2019 ówczesny poseł Kukiz’15 Paweł Szramka w swojej interpelacji apelował, aby kierowcy posiadający prawo jazdy kategorii B dłużej niż 5 lat, mogliby nabywać uprawnienia do kierowania pojazdami do 7,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej. Zmiana miała wyeliminować z dróg przeciążone busy oraz odciążyć Inspekcję Transportu Drogowego. Zwiększyć miały się również wpływy do budżetu z opłat za system viaTOLL. Ministerstwo odrzuciło jednak sugestie posła, argumentując to niezgodnością prawem unijnym.
