Olimpia/Unia-ZKS Drzonków 1:3. Błaszczyk w Grudziądzu
OLIMPIA/UNIA - ZKS DRZONKÓW 1:3

Lucjan Błaszczyk był w centrum zainteresowania kibiców, a także mediów
(fot. Maryla Rzeszut)
OLIMPIA/UNIA: Such
ZKS DRZONKÓW: Błaszczyk 2, Bąk
Wyniki: Such - Yi Lei 3:2 (9,4,-9,-5,10), Li Bochao - Błaszczyk 0:3 (-7,-7,-5), Gołębiowski - Bąk 1:3 (-9,8,-7,-9), Such - Błaszczyk 2:3 (-4,-7,8,7,-5).
We wtorek o godz. 16 do hali Olimpii stawiło się kilkuset fanów dobrego pingponga, by obejrzeć hit I rundy. Dobrze rozpoczął Bartosz Such. Po wyrównanym boju pokonał grającego w Polsce 5. rok Chińczyka Yi Lei.
W drugim pojedynku zmierzyli się lider gości Lucjan Błaszczyk i 19-letni Li Bochao. 37-letni Błaszczyk, czterokrotny olimpijczyk, kilkunastokrotny mistrz Polski, jest obecnie na 82. miejscu w światowym rankingu. Jednak Bochao nie ułatwił mu zadania i zmusił do wysiłku, po kilku trudnych technicznie zagraniach.
Li Bochao nie był w pełni zdrów. Bolało go gardło, nie wyleczyl do końca przeziębienia. - To zdolny tenisista. Nigdy z nim nie grałem, musiałem się zorientować, na co go stać - mowił po pojedynku Błaszczyk. - Jeśli będzie solidnie trenować, może być w polskiej superlidze czołowym zawodnikiem.
Bąk zaatakował

W przerwie meczu zaprezentowali się mlodzi zawodnicy Olimpii Tomasz Malicki (tyłem) i Paweł Szymański
(fot. Maryla Rzeszut)
Faworytem 3. partii był grudziądzanin, Mateusz Gołębiowski. Dotąd wygrywał z Danielem Bąkiem, ale tym razem rywal przygotował się bardzo starannie. Posyłał bardzo szybkie piłki. Wykorzystał słabe punkty Gołebiowskiego, który mimo ambitnej postawy, zanotował porażkę.
ZKS Drzonków prowadził 2:1.
Pod wielką presją grał lider, Bartosz Such z gwiazdą gości - Błaszczykiem. Od tego pojedynku zależało, czy grudziądzanie zachowają szanse na wyrównanie i może wygranie meczu.
W tym roku Such wygrał z Błaszczykiem w mistrzostwach Polski i wydawało się, że zdoła wygrać i tym razem. Pozbierał się po przegranych dwóch setach i wygrał dwa kolejne. Ostatni, piąty, należał do Błaszczyka. Wygrali goście.
Odbił się na Suchu mecz z Hiszpanią
Bartosz Such na pewno czuł w kościach wyczerpujący mecz z Hiszpanią (w sobotę zdobył dla Polski 2 pkt, dzięki czemu biało-czerwoni wygrali). Ale też widzi inne powody porażki: - Przyczyna tkwi w mojej głowie. Zamiast nakręcać się na wygranie, to za stratę punktu sam siebie krytykuje i karcę, a to od strony psychologicznej osłabia zawodnika - tlumaczy Such. - Bardzo dużo zależy od mentalnej dyspozycji tenisisty. Wszystko rozgrywa się w ułamkach sekund. Wiem, jak gra Lucek i on moje możliwości też zna. Problem jest w tym, czy ja zastosuję środki, które pozwolą mi go pokonać. Tym razem mi się to powiodło w 3. i 4. secie, ale w 5. nie wytrwałem w tym stanie.
Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Można zgłaszać swoich faworytów!
Błaszczyk z kolei wini siebie za 3. i 4. set, w którym uśpił swoją czujność: - Dwa pierwsze sety wygrałem, a później poczułem się pewnie i Bartek zaczął dobrze odbierać mój serwis. Wychodziły mu ataki. Sam przywróciłem go do gry i musiałem zrobić wszystko, żeby nie przegrać partii 2:3. Grałem na świeżości, a Bartka dużo siły kosztował mecz z Hiszpanią.
- Grając z Luckiem i w ogóle w meczu czułem się dobrze - nie szukał wymówek Such. - Ale rzeczywiście, w sobotę po meczu z Hiszpanią, pojechałem do rodziców, 140 km od Zielonej Góry. Kiedy dotarłem na miejsce, ze zmęczenia nie mogłem wyjść z samochodu...
"Bij mistrza" czyli Olimpia/Unia w opałach
Trener Olimpii/Unii Piotr Szafranek: - Nie idzie nam. Wiele zespołów w Superlidze bardzo się w tym sezonie wzmocniło. My, jako mistrz Polski, uznaliśmy że nie zmienia się zwycięskiej ekipy. Mateusz Gołębiowski był w minionym sezonie dla większości zawodników zaskoczeniem, bo grał bardzo dobrze i nie znano jego taktyki. W tym sezonie na drużynowego mistrza Polski wszyscy się przygotowują w sposób szczególny. Mateusza rozpracowali.
Olimpia/Unia przechodzi fazę "Bij mistrza".Wiadomości z Grudziądza
Czytaj e-wydanie »