GTK Gliwice - Polski Cukier Toruń 88:74
Kwarty: 22:16, 23:25, 19:19 24:14
GTK: Varnado 17 (1), Perkins 15, Krampelj 15 (3), 10 zb., Radwański 11 (1), Gołębiowski 7 (1) oraz Henderson 17 (2), Szlachetka 2, Adamczak 2, Szymański 2.
POLSKI CUKIER: Kulig 24 (1), 7 zb., Diduszko 11, 6 zb., Cel 11 (1), 11 zb., 6 as., Samsonowicz 5 (1), Trotter 5 oraz Wieluński 10 (1), Perka 6, Kondraciuk 2, Ciemiński 0.
Porażka Polskiego Cukru w Gliwicach. W drodze duże wzmocnien...
Polski Cukier Toruń jeszcze nigdy w PLK nie przegrał z GTK Gliwice, ale obie drużyny zaczynają sezon z innego pułapu. Po 2,5 minuty było 11:0 i trener Jarosław Zawadka musiał prosić o przerwę. Torunianie mieli duży kłopot z organizacją swoich akcji, byli atakowani już na własnej połowie, ale z czasem odrobili nieco strat, głównie dzięki Damianowi Kuligowi.
W drugiej kwarcie to trener GTK zmuszony został do przerwy, gdy Pierniki odrobiły niemal wszystkie straty (22:21). Świetnie prezentował się debiutant w PLK Marcin Wieluński, który wyprowadził zespół na prowadzenie. Torunianie poprawili obronę i zaczęło od razu wszystko wyglądać lepiej. Do przerwy Polski Cukier tracił tylko 4 punkty, choć Aaron Cel ani razu nie trafił do kosza, a Obie Trotter nie miał żadnej asysty na koncie.
Po przerwie GTK znowu uciekł na 10 punktów, a potem torunianie cierpliwie punkt po punkcie odrabiali straty. Przed ostatnią kwartą gospodarze wciąż byli lepsi o 4 punkty. O porażce na inaugurację przesądził ostatecznie fatalny początek 4. kwarty i seria 0:8. Gliwiczanie uciekli na 12 punktów, a torunianom w wąskim składzie zabrakło już nowych możliwości i także nieco sił.
Trzeba przed kolejnymi meczami koniecznie poprawić skuteczność. W Gliwicach było źle z gry (38 proc.), a już fatalnie z dystansu (17 proc.). Kolejny mecz 2 września także na wyjeździe, ze Startem Lublin.
Na razie kibice w Toruniu muszą uzbroić się w cierpliwość, bo drużyna wciąż jest w budowie. Informowaliśmy już, że kontrakt podpisał obrońca Donovan Jackson, który ostatni sezon spędził w Grecji. O jego formę fizyczną trener Jarosław Zawadka nie musi się martwić. Amerykanin opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia ze swoich treningów, na których wygląda jakby szykował się na startu na mistera uniwersum.
Kolejnym nabytkiem toruńskiego klubu będzie Stephen Zimmerman. To środkowy o imponujących 211 cm wzrostu. Na koncie ma występy w juniorskiej reprezentacji USA (złoto w mistrzostwach Ameryki do lat 18), a także 19 meczów w barwach Orlando Magic. W poprzednim sezonie był zmiennikiem w mocnej niemieckiej drużynie Telekom Bonn (w lidze śr. 7 pkt i 5,3 zb., w Lidze Mistrzów 8 pkt i 4,3 zb). Wspólnie z Damianem Kuligiem stworzy jeden z najlepszych duetów pod koszem w PLK.
Procedura ściągnięcia Amerykanów do Polski jest teraz skomplikowana. Najpierw muszą dostać pozwolenia na pracę, a dopiero potem można myśleć o transporcie. Potem jeszcze obowiązkowa kwarantanna, badania i dopiero wspólne treningi. W pełnym składzie Polski Cukier może więc zagrać dopiero za kilka tygodni.
