Wracamy do sprawy, którą przedstawialiśmy państwu wczoraj na naszych łamach.
Przypomnijmy: Łukasz Krupa, bydgoski poseł Ruchu Palikota, trafił pod lupę śledczych po tym, jak do bydgoskiej prokuratury wpłynęło anonimowe zawiadomienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Śledczy sprawdzają, czy parlamentarzysta dopuścił się uporczywego lub złośliwego łamania praw pracowniczych. Zawiadomienie w tej sprawie złożył jeden z byłych pracowników jego biura poselskiego, według którego Krupa miał fałszować dokumenty oraz nie wypłacać mu całej pensji.
Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ prowadzi już w tej sprawie czynności wyjaśniające oraz zleciła śledztwo Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Udało się nam skontaktować z posłem Krupą, który nie krył swojego oburzenia zaistniałą sytuacją.
- Sprawa ta jest przedmiotem sporu pomiędzy mną, a byłym pracownikiem mojego biura już od dłuższego czasu - tłumaczy poseł.
Czytaj też: Prokuratura sprawdzi pieniądze bydgoskiego posła
- Fakt, że trafiła do prokuratury traktuję w kategoriach absurdu. Przede wszystkim w tej samej sprawie toczy się już proces w sądzie pracy z mojego powództwa, wobec czego nie powinna ona być w tej chwili w ogóle rozpatrywana przez prokuraturę. Uważam to za prowokację polityczną, mającą na cele uderzenie we mnie. Wiem, że ten człowiek był kiedyś w SLD i ma zapewne jakieś niespełnione ambicje polityczne, dlatego stałem się przedmiotem jego ataku.
Poseł Ruchu Palikota podkreśla, że nie ma sobie nic do zarzucenia i jest przekonany, że zarzuty pod jego adresem są bezpodstawne.
- W lipcu tego roku miałem kontrolę Biura Obsługi Posłów, które przeanalizowało wszystkie dokumenty w moim biurze oraz faktury. Nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Ponadto w trakcie procesu toczącego się w tej samej sprawie w sądzie pracy pani sędzina oceniła, że wszystkie zarzuty i fakty przedstawione przez tego pana są mało wartościowe dla całego postępowania. Dlatego też wierzę, że zarówno sąd, jak i prokuratura podejmą właściwe decyzje w tej sprawie i zakończy się ona dla mnie pomyślnie.
Do sprawy wrócimy.