https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Łukasz Zbonikowski nie usłyszy zarzutów. A PiS i tak apeluje: - Nie głosujcie na niego

MONA
Poseł Łukasz Zbonikowski nie usłyszy zarzutów
Poseł Łukasz Zbonikowski nie usłyszy zarzutów Grzegorz Olkowski
- Postępowanie zostało umorzone - mówi Judyta Głowacka, szefowa chełmińskiej Prokuratury Rejonowej. - Nie postawimy zarzutów posłowi.

Przypomnijmy, szef kujawsko-pomorskiego PiS wpadł w kłopoty, gdy w nocy 12 września żona oskarżyła go o kradzież rozbójniczą, czyli z użyciem przemocy.

Do awantury domowej doszło w Sarnowie, w domu teściowej parlamentarzysty. To ona z córką zawiadomiła o sprawie policję. Mundurowi, gdy dowiedzieli się, że chodzi o posła - przekazali sprawę prokuraturze.

Poseł od początku twierdził, że jest ofiarą politycznej nagonki i zapowiadał, że żona i teściowa wycofają zeznania, sprawy nie będzie. Nie stało się tak od razu. Obie panie stawiły się w prokuraturze i zeznania złożyły. Takiej sprawy wycofać jednak nie można. Mogły odmówić składania zeznań, z tego prawa nie skorzystały. Przełom przyszedł kilka dni później. Żona posła oświadczyła: „wycofam wniosek o ściganie”. W praktyce - złożyła dodatkowe zeznania.

Efekt jest taki, że postępowanie w Prokuraturze rejonowej w Chełmnie właśnie zostało umorzone. - Powód? Brak znamion kradzieży rozbójniczej - wyjaśnia Judyta Głowacka. - Ustaliliśmy, że poseł nie zabrał telefonu w celu przywłaszczenia, ale aby zdobyć informacje, które w nim były. Złamanie tajemnicy korespondencji jest ścigane z urzędu, ale wymagany jest wniosek. Pani oświadczyła, że go nie złoży. Zbadany został charakter obrażeń jej ciała. Biegły uznał, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, co jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Tej woli kobieta nie wyraziła. Nie były to ciężki obrażenia.

Lider listy PiS do Sejmu podkreśla, że podtrzymują stanowisko i apeluje, by nie głosować na Zbonikowskiego w wyborach. Wcześniej prosili, by ustąpił z listy PiS, ale ten tego nie uczynił.- Poseł utracił rekomendację władz naczelnych partii, będąc na listach działa na szkodę PiS - mówi Krzysztof Czabański.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
diskonajt

Trzeba słuchać zawsze co mówi pis i robić dokładnie odwrotnie ;)

d
do gościa

Jak dla mnie "gość" nie podaje prawdy, tylko dla czego. Co chce wprowadzając w błąd ugrać?

k
kkk

3 miejsce na liście nie oznacza, że jest w 3 w kolejce. Kolejność podziału mandatów przypadających danej partii opiera się na wyniku poszczególnych kandydatów.

i jeśli przykładowo wynik PISU w okręgu da im 5 mandatów, to rozdzielane są one wg liczby głosów odanych na POSZCZEGÓLNYCH kandydatów z listy PIsu a nie według ich miejsca na liście. Czyli te 5 mandatów przypadnie pierwszej piątce zlisty Pisu wg otrzymanych głosów.

s
stmaske

Przecież jakąś odpowiedzialność musi ponieść...

G
Gość

obowiązuje metoda d'Hondta, zbonik i tak przejdzie, ma trzecie miejsce, jeśli generalnie ludzie zagłosują na tę listę, czyli także na Czabańskiego

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska