https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS-u Mrówczyński prosił o ogłoszenie klęski żywiołowej

Premier Beata Szydło, wojewoda Dariusz Drelich, ministrowie: środowiska - Jan Szyszko i obrony narodowej - Antoni Macierewicz.
Premier Beata Szydło, wojewoda Dariusz Drelich, ministrowie: środowiska - Jan Szyszko i obrony narodowej - Antoni Macierewicz. Anna Klaman
Wtorek - przyjechała premier Beata Szydło i ministrowie. Był też wojewoda pomorski. Do pomarańczowego namiotu sztabu mieli wstęp jednak nieliczni. Jak się dowiedzieliśmy, poseł Aleksander Mrówczyński zabiegał o ogłoszenie klęski żywiołowej, jednak nie został wysłuchany.

W namiocie była też burmistrz Czerska Jolanta Fierek i oczywiście dowodzący akcją żołnierze i strażacy. Do środka nie zaproszono jednak starosty Stanisława Skai i wójta gminy Chojnice Zbigniewa Szczepańskiego. Czekali w Rytlu kilka godzin, ale nie brali udziału w podejmowaniu wiążących decyzji.

Premier Beata Szydło przywitała się też z wybranymi osobami. Wymienieni wyżej samorządowców nie zamienili z premier nawet kilku zdań, co nie uszło naszej uwagi. Dlaczego? Można się tylko domyślać - panowie są znanymi krytykami obecnej władzy i nie szczędzą jej w wielu wypowiedziach gorzkich słów.

Polityka nie powinna jednak mieć nic do rzeczy w obliczu tak poważnej katastrofy, jaka miała miejsce nie tylko w gminie Czersk, ale i także w powiecie chojnickim i jego innej części, jaką jest gmina Chojnice.

Rozmawiać trzeba, bo poszkodowani z poszczególnych gmin, którym kierują włodarze, nie mają przecie barw politycznych. A cel jest jeden - niesienie pomocy potrzebującym.

Maria Stencel z Rytla ma szczególną sytuację - mieszka w kolejowym budynku. Dach musi odbudować kolej.
Maria Stencel z Rytla ma szczególną sytuację - mieszka w kolejowym budynku. Dach musi odbudować kolej. Anna Klaman

Jest tyle kwestii do wyjaśnienia i uzgodnienia. Niejasna jest na przykład sytuacja Marii Stencel. Kobieta nie mieszka w swoim budynku, tylko kolejowym. - W poniedziałek przyjechali panowie z kolei i mówili mi, że cudem przeżyłam, o czym sama dobrze wiem - mówi. - Oglądali dach. Jeden mówił, że chyba nie naprawią mi od razu całego dachu, bo skąd wezmą pieniądze, a drugi mówił, że po takiej tragedii muszą zrobić go cały. Nie wiem, jak będzie. Kobieta ma też zniszczone mieszkanie. Jest całe zalane i wszystko - łącznie z podłogami jest do wymiany. Czy kwalifikować się będzie do odebrania zasiłku?

- Wiele kwestii nie jest jasnych - mówi Sylwia Tomaszewska, dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czersku. - Składają wnioski osoby, które nie są właścicielami domów. Jest wiele takich przypadków, jak taki, że wiele lat temu zmarł dziadek, a postępowanie spadkowe nie zostało jeszcze przeprowadzone. Ministerstwo musi rozwiązać tę kwestię, by MGOPS nie musiał później oddawać tych dotacji.

Info z Polski - 17 sierpnia 2017 roku.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska