Po raz pierwszy w urzędzie wojewódzkim spotkali się posłowie z Zespołu Parlamentarnego Miłośników Ziemi Bydgoskiej. Niemal dwugodzinne posiedzenie u wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, poświęcone było wyłącznie budowie trasy ekspresowej S5. Politycy różnych opcji mogli poznać szczegóły realizacji gigantycznego i wyczekiwanego przedsięwzięcia. Pojawiło się sporo pytań i wątpliwości. Najwięcej z nich dotyczyło wyboru wykonawców. Odpowiedzi starał się udzielić Mirosław Jagodziński, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Bałem się, że mogą wystąpić utrudnienia z dotrzymaniem terminów. Z tego, co usłyszałem wszystko jest zabezpieczone i na bieżąco monitorowane - mówi poseł PiS, Tomasz Latos.
W podobnym tonie wypowiada się jego partyjny kolega, poseł Piotr Król. - Mieliśmy kilka spraw i wątpliwości, które chcieliśmy rozwiązać. Głównie tyczyły się wykonawców. Niektórzy nie mają doświadczenia przy tak dużych inwestycjach. Sytuację będziemy monitorować na bieżąco - zapewnia Król.
Tymczasem na biurku dyrektora są już harmonogramy prac projektowych, które zostały złożone przez wybrane wcześniej firmy. - Zostały one sprawdzone przez nadzory i zyskały akceptację. Dzięki temu w sierpniu tego roku nastąpi kolejny duży skok przy budowie trasy ekspresowej S5, a więc złożenie wniosku do wojewody o zezwolenie na realizację inwestycji - wyjaśnia Mirosław Jagodziński.
Pierwsze wbicie łopaty ma nastąpić w 2017 roku. Budowa potrwa dwa lata.