Postanowienie noworoczne - rzucam palenie!

(fot. Fot. Lech Kamiński)

- Początek roku to czas na noworoczne postanowienia. Część z nas postanowiła rzucić palenie. Czy Nowy Rok to dobry czas na zerwanie z tym nałogiem?
- Początek Nowego Roku to dobry moment na podjęcie takiej decyzji. Jeśli coraz częściej myślisz o rzuceniu palenia, to nie zwlekaj z tą decyzją dłużej.

- Ale jak wytrwać w postanowieniu życia bez dymka?
- Warto myśleć w następujący sposób: rzucenie palenia jest możliwe. Oczywiście nie jest to łatwe, ale wielu osobom udało się rzucić palenie, więc czemu nie miałoby się udać Tobie? Warto też przypominać sobie o korzyściach wynikających z rzucenia tego nałogu. A te nie ograniczają się tylko do zdrowotnych czy ekonomicznych. Pamiętajmy, że możemy wygrać zdrowie, satysfakcję (gdy uda się nam pokonać nałóg) i wolność.

- A jak wynika z pani doświadczenia: co jest tym impulsem, który sprawia, że mówimy "rzucam palenie". Bardziej martwimy się o zdrowie, czy też rzucamy raczej z pobudek ekonomicznych?
- W ostatnim czasie większość pacjentów rzuca palenie, bo papierosy są drogie, a będą jeszcze droższe. Coraz częściej czynnik ekonomiczny jest impulsem do tego, by rzucić nałóg. Poza tym oczywiście duża część osób nie chce palić, bo zdaje sobie sprawę z konsekwencji zdrowotnych nałogu. Ale zaobserwowałam też, że pojawia się nowy czynnik motywacyjny. To poczucie izolacji palaczy. Coraz więcej ludzi nie pali. Były u mnie dwie panie, które jako jedyne w firmie paliły papierosy. Nie czuły się z tym komfortowo i dlatego postanowiły rzucić palenie.

- Co jeszcze możemy zrobić, by wytrwać w noworocznym postanowieniu rzucenia palenia?
- Wyobrażajmy sobie siebie jako osobę niepalącą, wolną od substancji psychoaktywnej, czyli nikotyny. Jeśli nie możemy pomóc sobie sami, poprośmy o pomoc specjalistów.

- Na czym polega taka pomoc?
- Specjalista terapii uzależnień jest po to, by wesprzeć osobę walczącą z nałogiem. Poza tym specjalista może przygotować indywidualny plan terapii dostosowany do indywidualnych możliwości konkretnej osoby. Czasami potrzebna jest również pomoc farmakologiczna. Na naszym rynku jest dużo środków, które pomogą rzucić palenie.

- Lepiej od razu rzucić palenie, czy stopniowo zmniejszać liczbę wypalanych papierosów?
- To nie jest taka prosta sprawa. Wszystko zależy od tego, kto rzuca palenie, jak się czuje, jak silną ma motywację. Bardzo ważne jest też przygotowanie do tej decyzji. Często próba rzucenia palenia to wynik impulsu. Bardzo dobrze, że ten impuls się pojawił, ale impulsom towarzyszy chaos. Ja stosuję terapię behawioralno-poznawczą. Oznacza to, że przygotowuję osoby, które zamierzają rzucić palenie. Można rzucić palenie z dnia na dzień, ale by wytrwać w tym postanowieniu, trzeba wiedzieć, czego się spodziewać, jakie objawy towarzyszą abstynencji nikotynowej. Trzeba zaplanować całą terapię. Dzięki temu rosną szanse na sukces.

- Wielu z nas rzucało już palenie nawet kilka razy w życiu. Czy takie nieudane próby nie zniechęcają do podjęcia po raz kolejny wyzwania życia bez dymka?
- Każda próba rzucania palenia, nawet ta nieudana, jest bardzo ważna, ponieważ to okazja dowiedzenia się czegoś o sobie. Po każdej nieudanej próbie zerwania z nałogiem jesteśmy bogatsi o pewną wiedzę - wiemy, jak reagujemy na odstawienie nikotyny. Ważne, by zawsze z takich prób wyciągać wnioski na przyszłość. Przy okazji chciałabym pogratulować wszystkim osobom, które podjęły decyzję o rzuceniu palenia. Życzę państwu wytrwałości.