Projekt był interesujący, a w zagrożonym bezrobociem Lipnie szczególnie uzasadniony. Trudno więc się dziwić, że powiat lipno-wski bez większego trudu uzyskał obietnicę finansowego wsparcia swego pomysłu, polegającego na utworzeniu strefy gospodarczej. Miała ona gwarantować potencjalnym inwestorom liczne ulgi i świadczyć wszechstronną pomoc również osobom, rozpoczynającym działalność gospodarczą.
Lipnowska strefa znalazła się na liście projektów kluczowych dla rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego. Łączny koszt inwestycji szacowany był na 1,25 mln euro, planowane dofinansowanie wynosiło 0,63 mln złotych.
- Jednak po spotkaniu zarządu województwa z przedstawicielami starostwa lipnowskiego, które odbyło się 7 lipca ubiegłego roku, okazało się, że na drodze do realizacji tej inwestycji stoją przeszkody formalne. Dlatego 15 września projekt ten został skreślony z listy kluczowych - mówi Waldemar Pankowski, kierownik Biura Komunikacji i Informacji Funduszy Unijnych Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
Władze powiatu twierdzą jednak, że nie zrezygnowały z marzeń, wybrały jednak inną drogę do tego samego celu. - - Z pomocą przyszedł nam bowiem zarząd Pomorskiej Specjalnej Strefy Gospodarczej - mówi starosta Krzysztof Baranowski.- W czerwcu ubiegłego roku wraz z wójtem gminy Lipno podpisaliśmy w Sopocie, gdzie mieści się siedziba Pomorskiej Strefy, list intencyjny w sprawie utworzenia podstrefy ekonomicznej w powiecie lipnowskim.
Umowa z Pomorską Specjalną Strefą Gospodarczą ma gwarantować napływ do Lipna poważnych inwestorów, zainteresowanych lokowaniem w centralnej części Polski swoich firm. To z kolei pociągałoby za sobą rozwój rynku pracy.
Oferta powiatu lipnowskiego została już umieszczona na stronie internetowej sopockiej strefy. Trwają przygotowania do wydania folderu, zachęcającego do inwestowania w Kolankowie. - Jesteśmy gotowi do podpisywania listów intencyjnych z inwestorami z naszego terenu - zapewnia starosta. I próbuje zainteresować pomysłem Ministerstwo Gospodarki.
