W poniedziałek została podpisana umowa pomiędzy starostą sępoleńskim i pierwszą zawodową niespokrewnioną z dzieckiem rodziną zastępczą o charakterze pogotowia rodzinnego.
- Wcześniej nie było chętnych, a ostatnio zgłosiły się trzy rodziny, ale tylko Kaproniowie zakwalifikowali się na pogotowie rodzinne - wyjaśnia Elżbieta Maziarz-Rudnik z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Więcborku zajmująca się rodzinami zastępczymi. - Państwo Anita i Mieczysława Kaproniowie z Wąwelna będą się zajmować skierowanymi dziećmi w trudnej sytuacji.
Skończyli pod okiem psychologa i pedagoga dwumiesięczny kurs z programu "Pride". Za gotowość do przyjęcia dziecka pani Anita dostaje prawie 1,6 tys. zł miesięcznie. Jeśli w placówce będzie dziecko, to wynagrodzenie wyniesie niewiele ponad 2,6 tys. zł plus minimum 650 zł na każde dziecko.
Kto może trafić do pogotowia rodzinnego? Maksymalnie troje dzieci, a więcej tylko w przypadku rodzeństwa. Przyczyną umieszczenia w pogotowiu rodzinnym może być sytuacja, gdy pobyt w domu rodzinnym zagraża zdrowiu lub życiu, a także gdy dziecko zostało porzucone lub takie, którego adres i tożsamość rodziców nie jest możliwa do ustalenia.
Państwo Kaproniowie będą się zajmować dziećmi maksymalnie przez rok. - W szczególnie uzasadnionych przypadkach pobyt dziecka może być przedłużony, jednak nie więcej niż o kolejne trzy miesiące - dodaje Maziarz-Rudnik. - Rodzina prowadząca pogotowie nie może odmówić przyjęcia dziecka w wieku do dziesięciu lat, jeżeli zostało doprowadzone przez policję.