Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar odebrał mu wszystko

Łukasz Fijałkowski
fot. Lech Kamiński
- Cały niezbędny mi sprzęt przepadł - mówi Kazimierz Sarkowski. Kamienicę, w której miał swoje studio zniszczył ogień.

- Gdy dowiedziałem się o pożarze natychmiast przybiegłem na miejsce - opowiada pan Kazimierz. - Było mnóstwo wozów strażackich. Wszędzie lała się woda. Trudno mi w tej chwili dokładnie ocenić straty, ale zniszczenia są ogromne. Większość albumów jest do wyrzucenia, a poza tym sprzęt. Komputery, drukarki, właściwie cała elektronika nie nadaje się do niczego. Wszystko warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Najgorsze, że nie byłem ubezpieczony. Dopiero po wysuszeniu tych rzeczy będę wiedział co działa, a co nie.

Nadzór budowlany wydał zakaz wstępu
Wczoraj miejsce tragedii badali inspektorzy nadzoru budowlanego.
Niestety wszystko wskazuje na to, że lokatorzy nie wrócą szybko do swoich mieszkań.
- Podczas oględzin stwierdziliśmy, że w pierwszej kolejności konieczne jest przeprowadzenie robót zabezpieczających - mówi Rafał Patelski, inspektor nadzoru budowlanego w Toruniu. - Przede wszystkim trzeba usunąć zniszczone i zwęglone elementy konstrukcji dachu.

Całkowicie spalona została najwyższa kondygnacja budynku. W tej chwili absolutnie nie widzę możliwości, aby zamieszkali tam lokatorzy. Musimy poczekać na wyniki ekspertyzy technicznej. Może to potrwać nawet miesiąc. Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć dalsze decyzje.
Inspektorzy mają również duże zastrzeżenia do stanu technicznego drewnianych stropów międzykondygnacyjnych. Zostały one mocno przesą-czone wodą. Ich ciężar w związku z tym znacznie wzrósł.Na razie nie wiadomo jakie to może mieć skutki dla kamienicy.
Zdaniem ekspertów z czasem woda będzie wypływać ze stropów. A to z pewnością pogorszy warunki sanitarne.

Miasto wypłaci zapomogę
W niedzielnym pożarze budynku przy ul. Kopernika 41 zginął 22-letni mężczyzna. Dach nad głową straciło także małżeństwo, które mieszkało na pierwszym piętrze i dwóch studentów wynajmujących mieszkania na drugiej kondygnacji.

- Po decyzji inspekcji nadzoru budowlanego o zakazie wstępu do spalonej kamienicy, straż miejska przewiozła studentów do mieszkania ich znajomych - poinformowała Agnieszka Pietrzak, rzecznik prezydenta Torunia. - Małżeństwo zdecydowało się zostawić ocalałe z pożaru rzeczy w Toruńskim Domu dla Bezdomnych i Najuboższych "Monar-Markot". Pierwszą noc spędzili u najbliższej rodziny Zostaną tam przez najbliższy czas. Dziś zostaną im wypłacone jednorazowe zapomogi.
Biegli z zakresu pożarnictwa wciąż ustalają przyczyny niedzielnej tragedii. Najbardziej prawdopodobnym powodem wybuchu ognia jest zaprószenie.

Przypomnijmy, że pożar wybuchł o 7.40 w niedzielę. Po pięciu godzinach akcji ogień został opanowany. Z żywiołem walczyło aż 14 zastępów strażaków. Udało się nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia na sąsiednie kamienice. Ewakuowanych zostało 30 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska