Przyczyny pożaru od trzech miesięcy bada specjalna, 9-osobowa komisja biegłych, policjantów i prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Według nieoficjalnych jeszcze informacji mogło dojść do podpalenia. Z relacji świadków wynika bowiem, że ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko, jakby pomagała mu jakaś łatwopalna substancja. Do tego świadkowie pożaru mówili śledczym o wcześniejszych groźbach podpalenia. Tych informacji jednak jeszcze nie potwierdzono.
Równocześnie osoby zaangażowane w śledztwo twierdzą, że przyczyną pożaru na pewno nie było zwarcie w instalacji elektrycznej. Możliwe też, że ewentualny podpalacz zginął w pożarze.
Przypomnijmy. Do tragedii doszło 13 kwietnia br w domu socjalnym w Kamieniu Pomorskim. W ogniu życie straciły 23 osoby, w tym 13 dzieci.