W akcji, trwającej ponad 3 godziny, brały udział cztery jednostki straży pożarnej (miejscowej OSP i zawodowej). Ewakuowano cały budynek. W międzyczasie przedstawiciele zakładu gazowniczego i energetycznego odłączali zasilania.
Według nieoficjalnych informacji pożar wybuch na skutek zwarcia instalacji elektrycznej w kontakcie, do którego podłączony był telewizor.
Czytaj: Golub-Dobrzyń. Małżeństwo spało, dom płonął. Strażacy zapobiegli tragedii
W budynku przy ul. Batalionów Chłopskich mieszkało siedem rodzin. Trzy lokale są komunalne i właśnie dwa z nich uległy zniszczeniu.
Całkowitemu - ten, w którym wybuchł pożar, a także, choć w mniejszym stopniu, mieszkanie znajdujące się obok. Dach nad głową straciło pięć osób, najmłodsza ma skończone 17 lat. - Obu rodzinom już zabezpieczyliśmy lokale zastępcze - mówi Karolina Kowalska, asystentka burmistrza Kowalewa Pomorskiego.
W środę na miejscu pojawili się m.in. policja, nadzór budowlany i ubezpieczyciel. - W tej chwili czekamy na informacje od nich. Zniszczone mieszkania zostaną przez nas wyremontowane. Postaramy się to zrobić, jak najszybciej, ale w tym momencie trudno powiedzieć, kiedy dokładnie - dodaje Karolina Kowalska.
Czytaj: Golub-Dobrzyń. Uratowali życie pani skarbnik miasta, ale nie czują się bohaterami
Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Kowalewie
Jeżeli możecie pomóc, zgłoście się do ośrodka przy pl. Wolności 3.
Czytaj e-wydanie »