Według ustawy, organizatorami tej formy przeciwdziałania bezrobociu są gminy, a prace mogą być wykonywane w podległych im jednostkach budżetowych. Korzystają z nich osoby pozostające bez prawa do zasiłku i otrzymujące pomoc społeczną. Gminy płacą im 6 złotych za godzinę, za co pracują 10 godzin w ciągu tygodnia przez miesiąc, z możliwością przedłużenia umowy na kolejne miesiące. Powiatowe urzędy pracy refundują samorządom 60 proc. kosztów.
W tej chwili na tą formę zatrudnienia zdecydowało się pięć lokalnych samorządów, czyli wszystkie z wyjątkiem Ciechocina.
_- Bezrobotni wykonywać będą różne prace, które mają służyć z pożytkiem gminie - _mówi Jarosław Zakrzewski, dyrektor golubskiego pośredniaka. - _Na przykład gmina Radomin zatrudnia dziesięć osób. Cztery z nich pracują w urzędzie gminy, dwie w gimnazjum, tyle samo w Szkole Podstawowej w Płonnem, po jednej w Wiejskim Domu Kultury i Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Realizować będą głównie roboty porządkowe. Tak ma być do końca roku.
_W marcu 39 pracowników zaktywizuje również Urząd Miasta i Gminy w Kowalewie Pomorskim. Od środy kolejne dwadzieścia osób rozpocznie wykonywanie prac porządkowych, kosmetycznych i pielęgnacyjnych w sołectwach. W kwietniu 20 bezrobotnych pracować będzie na rzecz gminy Golub-Dobrzyń, a w maju 19 w gminie Zbójno. W Golubiu-Dobrzyniu z takiej formy pracy skorzysta 70 osób. Będą kierowane do robót konserwacyjno-porządkowych.
Wprowadzenie do ustawy zapisu o pracach społecznie użytecznych ma przyczynić się do redukcji tzw. szarej strefy. Do tej pory część bezrobotnych, pozostających w ewidencji pośredniaków, pracowała "na czarno" i korzystała dodatkowo z zasiłków z opieki społecznej, bo wystarczyło raz w miesiącu podpisać listę. Praca przez 10 godzin w tygodniu uniemożliwi nielegalną pracę, o ile ta wymagała regularnych godzin jej świadczenia.
Prace całkiem dorywcze
(aach)
1 marca w powiecie golubskim ruszyły prace społecznie użyteczne. Na zatrudnienie bezrobotnych na 10 godzin tygodniowo zdecydowało się pięć samorządów.