https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy kuszą pracowników

Jolanta Szczygłowska
Robert Badaczewski z Brodnicy śledzi oferty  pracy, ale i tak nie znalazł nic interesującego dla  siebie. - Chcę skończyć kurs na spawacza i  wyjadę do Irlandii - powiedział Robert. Młody  brodniczanin pracował przez kilka miesięcy w  Irlandii, gdzie zarabiał na czysto 5 tys. złotych.  Otrzymał tam jeszcze lepszą ofertę pracy w  zawodzie spawacza. Tu zrobi kurs, a za granicą  będzie pracował i zarabiał.
Robert Badaczewski z Brodnicy śledzi oferty pracy, ale i tak nie znalazł nic interesującego dla siebie. - Chcę skończyć kurs na spawacza i wyjadę do Irlandii - powiedział Robert. Młody brodniczanin pracował przez kilka miesięcy w Irlandii, gdzie zarabiał na czysto 5 tys. złotych. Otrzymał tam jeszcze lepszą ofertę pracy w zawodzie spawacza. Tu zrobi kurs, a za granicą będzie pracował i zarabiał. Jolanta Szczygłowska
Pomimo, że stopa bezrobocia w powiecie brodnickim tylko minimalnie spadła, to w niektórych zawodach brakuje rąk do pracy.

Obecnie stopa bezrobocia na terenie powiatu brodni-ckiego utrzymuje się w granicach 20 proc., w Brodnicy zaledwie 10-12 proc.

- Pomimo, że procentowo nie wygląda to rewelacyjnie, to w liczbach rzeczywistych ma się zupełnie inaczej. I tak, porównując liczbę bezrobotnych sprzed roku do obecnego stanu, to widać, że

zmniejszyła się

o prawie dwa i pół tysiąca zarejestrowanych - tłumaczy Adam Lewicki, szef PUP w Brodnicy.

Największy odsetek stanowią osoby z wykształceniem podstawowym, niepełnym podstawowym i zawodowym (dot. tylko niektórych zawodów), bo na przykład na fachowców w zawodzie stolarza, budowlańca czy spawacza jest duże zapotrzebowanie na lokalnym rynku pracy.

Pomimo, że pracodawcy

proponują coraz lepsze warunki

płacy i pracy, to chętnych do podjęcia pracy w tych zawodach jak na lekarstwo. Ot chociażby stolarz meblowy w jednej brodnickich firm "na rękę" otrzyma od 2000 do 2500 złotych - ale i tak nie ma wielkiego szału wśród zainteresowanych tą ofertą. Jak widać, nawet atrakcyjne zarobki, jak na lokalne warunki płacowe, nie są wystarczającym argumentem do podjęcia pracy. Młode osoby nadal

wolą pracować za granicą

Widocznie bardziej im się opłaca pracować u Anglika na zlewozmywaku, aniżeli na miejscu za biurkiem za 900 złotych brutto. Także praca przy taśmie produkcyjnej w trybie zmianowym nie jest lepiej opłacana.

- Nie tak dawno chcąc pracować za najniższą krajową pensje w jednym z miejscowych zakładów

musiałem się nabiegać i naprosić,

a niejednokrotnie było tak, że trzeba było wręczyć "kopertę". A teraz widzę po ogłoszeniach, że sami szukają pracowników, bo nie mają chętnych - twierdzi Czytelnik (dane osobowe do wiadomości redakcji).

Już pracodawcy

nie czekają na kandydata,

ale sami starają się do niego dotrzeć z ofertą. Właściciele firm, chcąc przyciągnąć pracowników oprócz lepszych zarobków, zapewniają także transport do pracy, umowy o pracę na czas nieokreślony i inne bonusy. - Do niedawna pracowałem w firmie budowlanej na umowę zlecenie i to za marne pieniądze - mówi murarz z tytułem czeladnika. - Jak zaczęło brakować murarzy, to dyrekcja

szybko zaproponowała

nam umowę o pracę na czas nieokreślony - dodaje.

Nasz rozmówca wraz z kolegami założyli własną firmę budowlaną i ich zdaniem nieporównywalnie więcej zarabiają, aniżeli u poprzedniego pracodawcy. W tej chwili murarzom firmy budowlane proponują wypłaty w granicach 3000 złotych, a mistrzom murarskim

nawet 7000 złotych!

Obecnie większość właścicieli zakładów zauważa i docenia bardziej szeregowego pracownika i dobrego specjalistę, niż kierownika czy dyrektora.

- Ponieważ na te ostatnie stanowiska nie brakuje chętnych a ich pensje są i tak nieporównywalnie wyższe od podległych im pracownikom - zauważa, właściciel firmy usługowo - produkcyjnej z Brodnicy.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
magda
Wszyscy mówią otym ze dobrze zarabia się w cimirze ale to wcale nie prawda
p
pracowniksd
pracodawcy kuszą pracowników w brodnicy ale chyba do zwalniania sie i wyjazdów zagranicę swoimi zarobkami jakie oferuja. temat samineksu i samindruku to wole przemilczeć. powiem tylko jedno do obozy pracy. firmy mają kapitał ale jakim kosztem i kogo?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska