Pasmo stoków nadwiślańskich rozciągających się od Świecia w kierunku Sartowic jest osobliwością, którą chwalimy się od zawsze. Popularne "Diabel" czy też "Czarcie Góry" słyną z interesującej roślinności i unikalnych gatunków zwierząt. Z tej przyczyny od lat znajdują się one pod ścisłą ochroną.
Piękno Diabelców doceniają nie tylko konserwatorzy przyrody. Odwiedzają je licznie mieszkańcy Świecia zachwyceni piękną panoramą na Wdę i Wisłę, widoczną z, ulokowanego na czarcich wzniesieniach, tarasu widokowego.
Straszny widok śmieci i pijanych ludzi
Jednak przechadzka popularnym szlakiem spacerowym nie zawsze dostarcza miłych wrażeń. Przekonała się o tym kilkakrotnie Monika, uczennica II LO w Świeciu. - Często spaceruję Diabelcami z mamą i naszymi psami - mówi dziewczyna. - Ostatnio jednak odstrasza nas stamtąd widok pijanych kobiet i mężczyzn oraz licznych wysypisk śmieci. To wstrząsające! Tym bardziej, że jest tak codziennie. Nikt nie sprząta gór porzuconych śmieci, ani nie przegania upojonych alkoholem, skandalicznie wyglądających ludzi. Sprawą powinna zainteresować się ochrona środowiska i straż miejska.
Wrócimy na wzgórza
- Ostatnio zapomnieliśmy o Czarcich Górach - przyznaje Janusz Dzięcioł, komendant straży miejskiej. - To dlategoże jest zima. Mróz zazwyczaj odstrasza pijaków. Latem rzeczywiście nie brakuje ich na Diabelcach. Bywa, że wszczynają bójki, dlatego bywamy tam bardzo często. Dziękuję za informację, że znów kręcą się w tej okolicy. Wrócimy na wzgórza. Zaraz wyślę tam patrol. Uporamy się z pijakami i osobami odpowiedzialnymi za nielegalne wysypiska śmieci.
Prawdziwe czarty
Agnieszka Romanowicz

Straż miejska ma zadanie uporać się z pijakami i wysypiskami śmieci na terenie Czarcich Gór. Ostatnio przybywa tam i jednych, i drugich.