Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawko po polsku, czyli kłopoty obcokrajowców z prawem jazdy w Polsce

Paweł Marwitz
En Ming ma prawo jazdy. Ale wydane w Chinach.
En Ming ma prawo jazdy. Ale wydane w Chinach. Fot. Paweł Marwitz
Japończycy z podtoruńskiej fabryki Sharpa mogą dojeżdżać do pracy własnym autem. Ale mieszkający w Toruniu Chińczyk En Ming już nie.

- Mam dość autobusów. Chciałbym kupić samochód i jeździć nim po Toruniu - mówi En Ming z Chin. - Mam prawo jazdy, ale wydane w Chinach. Żeby było ważne w Polsce musiałbym zdać ponownie egzamin teoretyczny z przepisów. Po polsku! A ja nie znam na tyle waszego języka.

Szwedzi i Niemcy bez problemów

Konwencja o ruchu drogowym

Dokument ten podpisało 59 państw, w tym Polska. Nasz kraj ma też dwustronne umowy o wzajemnym uznawaniu praw jazdy z Japonią i Koreą Południową. Kierowcy pochodzący z tych krajów przez pół roku mogą w Polsce jeździć legitymując się prawem jazdy z kraju pochodzenia. Później tylko wymieniają dokument na polski.
Polskie prawo jazdy przysługuje obcokrajowcom, którzy posiadają kartę pobytu lub stałe zameldowanie w Polsce. Muszą też co najmniej 185 dni w roku przebywać w naszym kraju.
Polskie prawo jazdy jest wydawane na tak długi okres, jak ważne jest prawo jazdy, z kraju w którym zostało wydane. Obcokrajowcy, których prawo jazdy wkrótce może stracić ważność powinni wybrać się do lekarza. Jeśli nie stwierdzi on żadnych przeciwwskazań zdrowotnych to prawo jazdy zostanie wydane w Polsce bezterminowo.

- Egzaminu nie muszą zdawać wszyscy cudzoziemcy. Na przykład Niemcy, Szwedzi czy Japończycy, z którymi podpisaliśmy stosowne umowy, mogą jeździć po naszych drogach bez problemu. Gorzej mają Chińczycy, Amerykanie czy Kanadyjczycy - przyznaje Izabela Angowska z wydziału komunikacji starostwa powiatowego w Toruniu. - W przypadku przedstawicieli trzech ostatnich nacji najpierw ich prawa jazdy muszą zostać przetłumaczone na polski. Przez tłumacza przysięgłego. Później powinni się zgłosić z przetłumaczonym dokumentem do najbliższego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Tu czeka ich egzamin teoretyczny, ze znajomości polskich przepisów o ruchu drogowym.

To egzaminowany decyduje, czy jego znajomość języka jest na tyle dobra, że poradzi sobie z pytaniami.

Jeśli potrzebuje pomocy, to na własny koszt musi skorzystać z pomocy tłumacza przysięgłego.

Japończycy też

Z prawem jazdy w Polsce problemów nie mają m.in. Japończycy z podtoruńskiego Sharpa w Ostaszewie.

- Pracownicy mają przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego japońskie prawa jazdy i przez pół roku "na tym dokumencie" jeżdżą po polskich drogach - mówi Witalis Korecki z firmy Sharp w Ostaszewie. - Później jedynie wymieniają je na polskie dokumenty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska