Bartosz Bluma zapytał na sesji rady miejskiej o wynagrodzenie prezesa spółki Centrum Park Chojnice i dowiedział się, że owszem, podwyżka była, ale to właściwie rekompensata za to, że prezes przez kilka ładnych lat nie miał rewaloryzowanej pensji. Bo ostatnia regulacja pensji Mariusza Palucha była w 2007 r., wtedy z 6 tys. 250 zł jego wynagrodzenie zostało podniesione na 8 tys. 250 zł i od tego czasu była cisza.
- Zarabiał żenująco mało w porównaniu z prezesami innych spółek - tłumaczy burmistrz Arseniusz Finster. - Przez osiem lat nie dostał nic, więc uznałem, że należy mu się podwyżka. Podniosłem więc mu płacę o 16,7 proc., czyli teraz zarabia 9 tys. 900 zł. Jak to przeliczyć, wychodzi po 2 proc. waloryzacji rocznie.
Jak tłumaczy burmistrz, decyzja zapadła nie tylko dlatego, że płaca prezesa odbiegała od wynagrodzeń innych szefów spółek, ale także z uwagi na to, że Mariusz Paluch wykonał dobrą robotę, jeśli chodzi o podniesienie atrakcyjności Centrum Parku i zagospodarowanie jego otoczenia.
- Nie ma w tym żadnej sensacji - zastrzega burmistrz. - Owszem, Park Wodny ma stratę i może trzeba było waloryzować to wynagrodzenie co roku. Być może był to błąd.
A ponieważ Arseniusz Finster jest skrupulatny, więc z kalkulatorem w ręku udowadniał Bartoszowi Blumie, że nie ma racji - podwyżka dla Palucha to nie 20 proc., a jedynie 16,7 proc.
Czytaj e-wydanie »