https://pomorska.pl
reklama

Prezes Nesty Toruń: Najpierw stabilizacja, potem medale

Rozmawiał Joachim Przybył
fot. Lech Kamiński
Rozmowa z Bogdanem Rozwadowskim, prezesem Nesty Toruń.

- Odetchnął Pan z ulgą po ostatnim meczu w Katowicach?
- Z jednej strony tak, z drugiej zdałem sobie sprawę, jak mocno zwiększy się zakres moich obowiązków (śmiech). Rozgrywki były nudne, przyznaję. Drużyna była budowana z myślą o jak najszybszym awansie. Seria kontuzji w trakcie rozgrywek pokazała, że nasza kadrowa strategia była potrzebna.

- Jakie klub planuje zmiany w składzie?
- Na pewno dojdzie kilku nowych hokeistów, takie są wymagania PLH, która musimy spełnić, takie są oczekiwania kibiców i takie są nasze aspiracje. Częściowo mogą być to zawodnicy znani już w Toruniu, ale kilku będzie zapewne także zupełnie nowych. Rozmowy są prowadzone, ale na nazwiska zdecydowanie za szybko. Kibice mogą być spokojni. Udowodniliśmy już w I lidze, że potrafimy zbudować mocny skład, nie inaczej będzie w ekstraklasie.
- Jaki cel będzie postawiony przed beniaminkiem?
Nie będziemy przeprowadzać kadrowej rewolucji. Ta drużyna zasłużyła, żeby pograć w bardzo podobnym składzie w PLH. Jest kilku zawodników, którzy byli zakontraktowani czasowo i wracają do siebie. W ich miejsce będzie starali się pozyskać jeszcze lepszych hokeistów. Będziemy się jednak opierać na torunianach, bo to oni wywalczyli awans. Ten sezon pokaże, co możemy osiągnąć w ekstraklasie. Celem minimum będą play off, a na pewno nie chcemy już bronić się przed spadkiem.

- Kogo już na pewno w Neście nie zobaczymy?
- Na przykład Andrejsa Lavrenovsa, który miał kontrakt do końca sezonu. Pomógł nam w awansie, ale nie na tyle, żeby związać się z nim na dłużej. On zresztą o tym wie od dawna i już ma dograną umowę w innym klubie na kolejny sezon.

- Adamowicz i Bluks?
- W ich wypadku jeszcze zobaczymy, nie jesteśmy jeszcze po ostatecznej ocenie poszczególnych graczy. Poczekam na opinie trenera Walickiego. Obaj byli bardzo przydatni w I lidze, ale czy w PLH będzie tak samo? Musimy o tym zdecydować.

- Na wzmocnienia będą potrzebne większe pieniądze. Spółka doczeka się sponsora strategicznego?
- Na to liczę, bez tego nie mielibyśmy po co pchać się do ekstraklasy. Rozmowy są prowadzone z trzema naprawdę poważnymi firmami, które chcą nam pomóc. Pozostaje jedynie ustalić, w jakim stopniu i od tego będą uzależnione nasze kolejne ruchy. Kwestia konstruowania drużyny jest bardzo złożona. Być może będziemy zmuszeni oszczędzać na kontraktach najdroższych graczy i szukać młodszych, którzy będą mieli ambicje sprawdzić się w ekstraklasie.

- Jest awans, jest niezła kondycja klubu. Brakuje jedynie kibiców na trybunach?
- Nie ukrywam, że liczyłem na lepszą frekwencją. Spodziewałem się, że zwycięstwa przyciągną ludzi na trybunach, ale jednak oczekują przede wszystkich chyba emocji i wyrównanej walki. Może gdybyśmy przegrali raz czy drugi, to wywołalibyśmy większe zainteresowanie. Na meczu finałowym z GKS już nie było źle, myślę, że w PLH będziemy mieć już sporo kibiców.

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska