https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Włocławka ufa SLD, działacze opanowali rady nadzorcze miejskich spółek

Małgorzata Goździalska
Działacze SLD opanowali rady nadzorcze włocławskich spółek miejskich. Na ich czele stoją m.in. były wicemarszałek województwa i były prezydent miasta.
Prezydent Włocławka ufa SLD, działacze opanowali rady nadzorcze miejskich spółek

Skład rad nadzorczych spółek miejskich praktycznie zmienia się co kadencję. Gdy prezydentem był Władysław Skrzypek interesy miasta w radach nadzorczych reprezentowali decydenci związani z prawicą. Za prezydentury Andrzeja Pałuckiego do rad nadzorczych spółek miejskich weszli reprezentanci lewicy, działacze SLD, zajmujący nierzadko wysokie stanowiska w poprzednich kadencjach.

Na przykład: na czele rady nadzorczej w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej "Saniko" stanął Stanisław Wawrzonkoski, były prezydent miasta. Za jego prezydentury Andrzej Pałucki był wiceprezydentem. Przewodniczącym rady nadzorczej w spółce "Baza" jest Władysław Kubiak, wicemarszałek województwa w minionej kadencji. W tej samej radzie zasiada jako reprezentant miasta Stanisław Śliwka wiceprezydent miasta w czasie, gdy Stanisław Wawrzonkoski był prezydentem. Miejsce wśród nadzorców znalazło się także dla byłych radnych SLD - Ryszarda Girczyca i Henryka Kaczmarka oraz związanych z lewicą byłych działaczy partyjnych - Marka Stefańskiego i Mieczysława Waraksy. Przypadek? Nie!
- Każdy prezydent chce mieć w radach swoich zaufanych ludzi - wyjaśnia Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Andrzeja Pałuckiego.

Urząd Miasta rady nadzorcze kosztują rocznie prawie 300 tysięcy złotych. Przewodniczący rad inkasują miesięcznie od 1450 złotych do 1150 złotych. Najwyższe diety - po 1450 zł dostają szefowie rad w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej "Saniko", Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym i Miejskim Zespole Opieki Zdrowotnej. O 300 złotych niższe jest wynagrodzenie przewodniczącego rady nadzorczej w spółce "Baza".

Członkowie rad nadzorczych spółek miejskich inkasują od 1 tys. złotych (w MZOZ i "Bazie") do 1300 złotych (w MPWiK, "Saniko", MPEC-u, MPK). Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Andrzeja Pałuckiego podkreśla jednak, że diety nie były zmieniane od prawie sześciu lat, a w przypadku MZOZ od momentu powołania spółki. Prawda jest jednak i taka, że posiedzenia rad nadzorczych z reguły odbywają się raz w miesiącu.

Jakie kwalifikacje mają zasiadający radach reprezentanci miasta? Rzeczniczka zapewnia, że wszyscy mają zaświadczenia o ukończeniu kursów dla członków rad nadzorczych. Nie dotyczy to przedstawicieli załogi, którzy takich uprawnień mieć nie muszą. Rady nadzorcze spółek miejskich we Włocławku są głównie trzyosobowe. Dwie osoby deleguje Zgromadzenie Wspólników, czyli prezydent, swego przedstawiciela ma także załoga.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
andrzej
maja ukonczone kursy,a egzamin panstwowy zdali?kurs nie wystarczy!!!
K
Krisss
Wyrozumialy masz calkowita racje. Nie chodzi o to zeby zasiadaly manekiny a nie ludzie. Tam zawsze beda ludzie ale jak juz sa zeby w miare sie prezentowali i sobie cyrkow nie robili ze spoleczenstwa i posmiewiska z Wloclawka na caly region a do tych naszych prawych zapalencow ktorzy nie wiedza co to obligacje i zawsze za wczesnie albo za pozno, albo mowia ze ich najwiekszy sukces w dziedzinie rewitalizacji to posadzenie drzew na 3-maja i to z trudem, albo biegaja miedzy przyczepami na zielnej przed kamerami, albo uwazaja ze z Poludnia jest blizej do Samochodowki niż na Slodowo, albo ze blizej do Zarzeczewa niz na Plocka, albo ze najtaniej tylko za swoje bez zrodel zewnetrznych, albo ze zabieranie koncesji to zloty srodek do wyeliminowania melin, albo tunel dworca wazniejszy niz Anwil albo prog na Wisle, Panie Prezydencie trzymaj Pan ich jak najdalej od tych stołków poki wszystkiego jeszcze nie zablokowali bo wystarczajaco Polska z nas sie smieje ku zadowolenia centrali.......nie wyrozumiały, widzisz najwyrażniej w kazdej szkole mozna sie czegos nauczyc wystarczy chciec a wielu rzeczy mozna sie nauczyc samemu z ksiazek wystarczy umiec czytac. Polisa taka cisza moze dlatego ze wielu ludzi potrafi rozroznic talent od talentu i ma oczy dookoła glowy i widzi kto ma jakie i w czym zaslugi.....
N
Nie wyrozumiały
W dniu 18.03.2009 o 20:13, wyrozumiały napisał:

no to macie się czego czepiać! Zmiana władzy ma to do siebie że zatrudnia się ludzi ze swojej partii żeby opozycja nie robiła tyłów. To normalne! a poprzednik co robił! To samo tylko że obsadzał się głąbami i nie tylko w radach ale co gorsza na stanowiskach wiceprezydentów! Tu jeszcze jest o tyle dobrze że to w miarę inteligentni ludzie!



Słusznie zauważyłeś "w miarę inteligentni ludzie" po Moskiewskich Uniwersytetach, Akademiach Nauk/których juz nie ma/, WUML-ach i innych szkołach lub przeszkoleniach np. na Mazurach k/Szczytna, to ta inteligencja jest rzeczywiście "w miare". Ale to może być wrodzona lub nabyta jaka jest wszyscy widzą. Czerwonego koloru żaden inny nie przykryje nawet czarny.
w
wyrozumiały
no to macie się czego czepiać! Zmiana władzy ma to do siebie że zatrudnia się ludzi ze swojej partii żeby opozycja nie robiła tyłów. To normalne! a poprzednik co robił! To samo tylko że obsadzał się głąbami i nie tylko w radach ale co gorsza na stanowiskach wiceprezydentów!
Tu jeszcze jest o tyle dobrze że to w miarę inteligentni ludzie!
P
Polisa
No, to zaradna ta włocławska Lewica! Przyganiał kocioł garnkowi! Zarzucają oponentom politycznym, co i kiedy tylko mogą, a tu takie kwiatki...To charakterystyczne dla tych ludzi. Mam jeszcze pytanie: co taka cisza w komentarzach? Gdzie te wszystkie postaci kryjące się pod nickami, kiedy tylko pojawiają się artykuły pewnego redaktora z Bydgoszczy..?
V
Vicek
W dniu 18.03.2009 o 12:04, JJJ napisał:

A jaka to praca?. Przychodzi się na kawę, porozmawia z kolegami i inkasuje dietę. Nie oszukujmy się, członkowstwo w radzie to nagroda za lojalność w partii i tyle.



I za to aby nie krzyczeli ...............
J
JJJ
A jaka to praca?. Przychodzi się na kawę, porozmawia z kolegami i inkasuje dietę. Nie oszukujmy się, członkowstwo w radzie to nagroda za lojalność w partii i tyle.
k
kasa
"Prawda jest jednak i taka, że posiedzenia rad nadzorczych z reguły odbywają się raz w miesiącu", ciekawe którzy włocławiacy dostają 1450 zł za jeden dzień pracy? "Wybrańcy" to mają dobrze.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska