Proces o wyłudzanie wiz dla Irakijczyków. Rafał S. chce dobrowolnie poddać się karze

Proces rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy. Oskarżony Rafał S. oświadczył, że chce dobrowolnie poddać się karze 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz że zapłaci 500 zł grzywny za czyny, które były jego udziałem. Prokurator przystała na ten wniosek i zapytała, czy oskarżony mimo wszystko chce złożyć wyjaśnienia w sprawie. Adwokat odpowiedział, że jego klient złoży wyjaśnienia, ale nie dzisiaj.

Sędzia Agnieszka Kalinowska-Sługocka przystała na wniosek. Formalnie sprawa Rafała S. jest zakończona, ale mężczyzna będzie zeznawał w charakterze świadka w nowym procesie, w którym oskarżony będzie już sam organizator procederu, Hawar M. Ten obywatel Holandii o irakijskim pochodzeniu nie pojawił się dzisiaj w sądzie. Przysłał za to do bydgoskiej prokuratury pismo, w którym wyjaśnił, że nie mógł się stawić na rozprawie z powodu spraw rodzinnych.

A to własnie Hawar M. - w opinii śledczych Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy - miał kierować grupą osób, które „załatwiały” cudzoziemcom nielegalny pobyt w Polsce.

Śledztwo trwało od marca 2017 roku. W styczniu tego roku natomiast funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali Hawara M. Pogranicznicy działając pod nadzorem bydgoskiej prokuratury ustalili, że zatrzymane osoby we współpracy z kilkunastoma innymi wyłudzały zaproszenia dla cudzoziemców w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.

- Bezprawne zachowanie sprawców polegało między innymi na przedkładaniu w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy kserokopii paszportów wraz z dokumentacją poświadczającą nieprawdę co do turystycznego powodu wizyty w Polsce rzekomo zapraszanych cudzoziemców w celu uzyskania dla nich stosownych zaproszeń - wyjaśnia prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

To właśnie dzięki temu, że kierowane, m.in. przez Hawara M. osoby (występujące faktycznie w roli słupów) przedstawiły w Bydgoszczy zaproszenia dla obywateli Iraku, polski konsulat w Irbilu wydał ponad 20 wiz uprawniających do przyjazdu do Polski.

Mało tego, z ustaleń w toku śledztwa wynika, że w urzędzie składane były również nieprawdziwe deklaracje dotyczące pieniędzy, jakimi mieli dysponować „goście” z Iraku. Chodziło o środki niezbędne do „pokrycia kosztów pobytu oraz dokumenty świadczące o możliwości ich zakwaterowania”. Ostatecznie jednak dla nielegalnych przybyszów z Iraku to nie Polska miała być ostatnim przystankiem z podróży. Prokuratura informuje, że w rzeczywistości „celem przyjazdu Irakijczyków do Polski miała być dalsza podróż do krajów Europy Zachodniej”.

W sprawie badany był również wątek przestępstw przeciw dokumentom. Śledczy skupili się w szczególności na wyłudzeniach poświadczenia nieprawdy, podrabianiu i posługiwaniu się podrobionymi dokumentami.

Łącznie zarzuty postawione zostały 10 osobom (poza Hawarem M., głównie mieszkańcom Kujaw i Pomorza). Ośmioro podejrzanych zgodziło się jednak dobrowolnie poddać karze. Holendrowi grozi do 8 lat więzienia.