CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

Niewiarygodne, ale sprawa Marcina M., prokuratora Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód, dotyczy wydarzeń z 2015 roku. Tyle, że postawienie prawnika w stan oskarżenia - karnie i dyscyplinarnie - trwało długo. Identycznie zresztą, jak doprowadzenie w ogóle do startu procesu karnego tego prawnika w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu - doszło do tego dopiero po 2 latach od skierowania aktu oskarżenia.
Czy sprawniej potoczy się proces dyscyplinarny prokuratora Marcina M.? Zobaczymy. Jego kolejną odsłonę Sąd Najwyższy w Warszawie zaplanował na środę, 15 czerwca. Pokrzywdzona w sprawie aktywistka Barbara Bączkowska z Torunia może liczyć tego dnia na wsparcie wolontariuszy - obserwatorów z Wokandy Obywatelskiej fundacji Court Watch Polska.
Ktoś zniesławiał ją w internecie przed wyborami. Pisał, że "ma żółte papiery"
Barbara Baczkowska założyła przed laty toruński oddział Stowarzyszenia Obywatele Przeciwko Bezprawiu. Została też pełnomocnikiem Niepokonanych 2012. Miała wystartować w 2015 roku w wyborach do Sejmu z listy Pawła Kukiza, z wysokiego trzeciego miejsca. W ostatniej chwili jednak Paweł Szramka (obecnie poseł) zdjął jej kandydaturę z listy.
- Wokół Torunia. Powiatowe inwestycje dostaną dofinansowanie z Polskiego Ładu
- Toruń. Budynek przy Bramie Klasztornej został rozebrany. Co w nim kiedyś było?
- Wicewojewoda Józef Ramlau rozdał dotacje na inwestycje w ramach Polskiego Ładu
- Meldunek z budowy nowej linii tramwajowej na Jar. Co aktualnie się dzieje?
Torunianka do dziś jest przekonana, że wpływ na to miały anonimowe komentarze w internecie. Pojawiły się m.in. na forach lokalnej gazety, pod tekstem o kształcie listy wyborczej. Autor postów pisał o Barbarze Baczkowskiej m.in. to, że jest chora psychicznie i ma żółte papiery. Tymczasem były to i są pomówienia: społeczniczka jest osobą zdrową i poczytalną; świadczyły o tym też opinie sądowo-psychiatryczne.
Kto był autorem szkalujących Barbarę Bączkowska wpisów? Wiele wskazuje na to, że Marcin M., prokurator Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. Ustalenie tego jednak, a następnie doprowadzenie do tego, by śledczy usłyszał zarzuty i został postawiony w stan oskarżenia trwało kilka lat. Najkrócej rzecz ujmując, nikt pokrzywdzonej kobiecie specjalnie nie pomagał w dochodzeniu sprawiedliwości.
- Nowe restauracje i hotele w Toruniu. Wśród nich miejsce z widokiem na panoramę!
- Nowa rzeczniczka policji w Toruniu z dyscyplinarnymi zarzutami! W szkole był alkohol
- Gdzie jest 15-letni Patryk z Brzozówki? Od rana trwały poszukiwania na Wiśle
- Kiedy rozpocznie się remont toruńskiego mostu kolejowego i co zostanie wyremontowane?
Akt oskarżenia dopiero po kilku latach! Proces też z poślizgiem
Ostatecznie jednak śledztwo w tej sprawie poprowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku. -17 września 2019 roku skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko Marcinowi M. zarzucając mu popełnienie przestępstwa z art. 212 par. 1 i 2 Kodeksu karnego - przekazała "Nowościom" Marzena Muklewicz, rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Wyjaśnijmy, że chodzi o przestępstwo zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania się, które naraża ofiarę na poniżenie w oczach opinii publicznej. Grozi za nie kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet więzienia - do roku.
Oskarżony prokurator Marcin M. nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień. Jego proces ruszył w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu dopiero w październiku 2021 roku. Jak donosił portal Grudziądz365.pl, obrona stosowała różne "sztuczki", by opóźnić start procesu. 5 października ub.r. doszło jednak do odczytania aktu oskarżenia i sprawa formalnie ruszyła.
Pokrzywdzona Barbara Bączkowska ma w tym procesie status oskarżyciela posiłkowego. Daje jej to prawo do większej aktywności na sali sadowej niż gdyby tylko pozostała stroną poszkodowaną.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Na jakim etapie jest ta sprawa karna? Wciąż w toku. Kolejne terminy wyznaczono m.in. na 21 czerwca i 5 lipca.
Pan prokurator nie pracuje, ale część pensji pobiera. Zgodnie z przepisami
Jakie są zawodowe losy Marcina M.? Aby stawiać mu zarzuty i oskarżać, trzeba było uchylić mu immunitet. Stało się to w roku 2017. Formalnie śledczy nadal jest jednak pracownikiem Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód. Tyle, że kolejny rok do pracy przychodzić nie musi.
- Od maja 2019 roku Marcin M. jest zawieszony w czynnościach. To oznacza, że nie wykonuje żadnych obowiązków zawodowych - przekazuje "Nowościom" Izabela Oliver, kierująca Prokuraturą Rejonową Toruń Wschód.
Dodajmy, że stan zawieszenia prokuratora oznacza obniżenie my wynagrodzenia najpierw do 85 procent wymiaru, a potem kolejne obniżki. Mimo wszystko część pensji, zgodnie z prawem, co miesiąc - kolejny już rok - prawnikowi się należy. O finale całej historii mówić będzie można dopiero po prawomocnym wyroku. Na razie trzeba czekać na ten sądu pierwszej instancji, nieprawomocny.
WARTO WIEDZIEĆ:
- *Rozprawa dyscyplinarna prokuratora Marcina M. w Sądzie Najwyższym w Warszawie jest jawna. To oznacza, że może w niej uczestniczyć publiczność. Zaplanowano ją na 15 czerwca, na godzinę 11.00.
- *Barbarę Bączkowską wesprzeć chce w sądzie swoją obecnością przynajmniej trzech obserwatorów. To za sprawą Wokandy Obywatelskiej fundacji Court Watch Polska.