Sędzia Igor tuleja w 2017 roku prowadził sprawę tzw. posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej z zimy 2016 roku. Skorzystał z prawa przysługującego sędziemu i uznał, że sprawa jest na tyle ważna społecznie, że w ogłoszeniu wyroku maja prawdo uczestniczyć przedstawiciele mediów. Sąd w wyroku nakazał prokuraturze dalsze prowadzenie śledztwa.
Prokuratura uznała jednak, że decyzja o ogłoszeniu wyroku w obecności mediów była naruszeniem prawa. W związku z tym prokuratura chciała postawić mu zarzuty, ale do tego trzeba było najpierw uchylić sędziemu immunitet, co w listopadzie 2020 roku uczyniła Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
Jak podaje Onet.pl, Izba Dyscyplinarna "to Izba, którą jako "nie-sąd" określił sam SN. Podobną opinię wyraził unijny Trybunał Sprawiedliwości, który 8 kwietnia 2020 r. zakazał tej Izbie zajmowania się jakimikolwiek sprawami dyscyplinarnymi sędziów."
- Zgodnie z ustawą ID SN powinna orzekać w sprawach dyscyplinarnych i w sprawie uchylenia immunitetu. Na tym koniec - mówi sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej Sądy Najwyższego.
- Owszem, także ta Izba ma podejmować decyzje w sprawie ewentualnego tymczasowego aresztowania jakiegoś sędziego, bo immunitet sędziowski obejmuje też sferę nietykalności osobistej - wyjaśnia. - Jednak w sprawie związanej z procedurą karną, jaką jest przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie, decyzje powinny należeć do Izby Karnej - podkreśla sędzia Laskowski.
Źródło: Onet.pl
