Karolina Dynkowska wraz z mężem o nieszczęściu, jakie ich spotkało opowiedziała w sierpniu w programie TVN Uwaga.
Modelowa ciąża zakończona nieszczęściem
W skrócie - ciąża przebiegała „książkowo”. W ostatnim miesiącu ciąży, w styczniu 2016 roku pani Karolina poczuła się zaniepokojona i zgłosiła do szpitala w Świeciu. Ginekolog wykonał badanie USG i odesłał do domu. Ale jeszcze tego samego dnia pani Karolina wróciła na izbę przyjęć. Przyjął ją ten sam lekarz i wykonał tym razem badanie KTG, po którym zdecydował pozostawić ją na oddziale.
Wszystko trwało parę godzin i w pewnym momencie kobieta usłyszała, że „malutka nie żyje”.
Sąd lekarski już wydał wyrok
Uważa, że lekarz nie zajął się ratowaniem dziecka, gdy jeszcze była szansa. Już wcześniej Okręgowy Sąd Lekarski w Bydgoszczy uznał, że lekarz brakiem należytej staranności doprowadził do zgonu wewnątrzmacicznego i wydał medykowi zakaz pełnienia przez rok dyżurów na oddziałach ginekologiczno-położniczych w szpitalach i udzielił mu upomnienia. Wyrok nie jest prawomocny. Jednocześnie sprawę do przodu posuwa Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Prokuratura kieruje akt oskarżenia do sądu
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowany został 20 listopada 2019 r. do Sądu Rejonowego w Świeciu.
Co znalazło się w akcie oskarżenia? - Lekarz został oskarżony o popełnienie przestępstwa z art. 160 § 2 kk polegającego na narażeniu nienarodzonego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez między innymi ograniczenie działań diagnostycznych oraz brak należytego monitorowania dobrostanu płodu, co zwiększało stopień niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia dziecka - podaje prokurator Maciej Załęski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Sprawę przestępstwa prokuratura w Gdańsku prowadzi już od lipca 2016 r.
