MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Promocja jak z nut

Magdalena Krzyńska
Marek Chełminiak
1090 wykonawców, 7000 widzów, 8 różnorodnych przedstawień - to bilans X Bydgoskiego Festiwalu Operowego. A poziom? Co najmniej europejski, z perełkami o wymiarze światowym!

     X Bydgoski Festiwal Operowy zakończyła "Norma" Vincenza Belliniego w wykonaniu zespołu Teatru Wielkiego w Poznaniu, który wiernie od 10 lat towarzyszy kolejnym edycjom. I tym razem nie zawiódł melomanów.
      Niech żyje belcanto!
     
W przywiezionym z Poznania spektaklu, najmocniejszym punktem okazał się piękny śpiew. Na meandry operowego libretta i wiarygodność postaci, na ogół musimy patrzeć z przymrużeniem oka. W tym wypadku w psychologicznej pułapce godnej zabiegów psychoterapeutycznych Wojciecha Eichelbergera, znalazły się dwie wspaniałe śpiewaczki - Barbara Kubiak w roli tytułowej i Katarzyna Hołysz w roli Adalgizy. I to dzięki nim operowe postaci ożyły, a dramat dwóch kobiet kochających jednego mężczyznę, mimo że rozgrywał się w Galii w czasach rzymskiego podboju, nie wydał się przestarzały. Śpiew odzwierciedlał stan ich duszy, a tam dominowała szlachetność uczuć i kobieca solidarność. Opery Belliniego nie są często wystawiane, ponieważ wymagają głosów pięknych, mocnych, o ogromnej rozpiętości skali i biegłości technicznej. Jedną z trudniejszych ról jest właśnie Norma, ale Barbara Kubiak jest mistrzynią belcanta, przy tym artystką o wielkiej wrażliwości i ekspresji, która znakomicie odtworzyła dramatyczny konflikt wewnętrzny kapłanki, matki i porzuconej kochanki. Wspaniale brzmiały arie i duety w wykonaniu obu pań. Reżyseria spektaklu była taka, by nie przeszkadzać wykonawcom w śpiewie - jak to określił dyrektor opery poznańskiej Sławomir Pietras.
     Nie przeszkadzała również w odbiorze pełnej pięknych, lejących się melodii - muzyki V. Belliniego, mistrza, na którym wzorował się później sam Verdi. Niektórzy widzowie czuli jednak niedosyt inscenizacyjny, rozpieszczeni widocznie wspaniałymi realizacjami na tegorocznym festiwalu.
      Dla każdego coś pięknego
     
Niewątpliwie do takich należał warszawski spektakl "Króla Rogera" K. Szymańskiego, bydgoski "Hrabiny Maricy" I. Kalmana oraz łódzki "Dialogów karmelitanek" H. Poulenca. Rewelacjami festiwalu nazwałabym uroczystą jubileuszową galę wokalną (propagującą ideę integracji europejskiej) w wykonaniu orkiestry Opery Nova i sprowadzonych z zagranicy solistów oraz spektakl tańca flamenco "Tierra adentro" w wykonaniu Baletu Cristiny Hoyos. W sumie mogliśmy obejrzeć osiem (włącznie z drugą również bardzo udaną premierą "Hrabiny Maricy") różnorodnych przedstawień, których poziom utrzymywał się na co najmniej europejskiej skali, a niektóre śmiało mogłyby się odbyć na najbardziej prestiżowych scenach świata.
     Liczba wykonawców, którzy wystąpili w czasie festiwalu jest imponująca - około 1090 osób! Jeszcze bardziej zadziwia (i zachwyca!) liczba widzów jubileuszowego BFO - ponad 7.000.
      Aria dla dyrektora
     
Przy okazji festiwalu, na Scenie Kameralnej Opery Nova - wykorzystanej jako sala kinowa - odbyła się (wstęp bezpłatny!) impreza towarzysząca: przegląd sfilmowanych oper zarejestrowanych w technice DVD. Pięć atrakcyjnych tytułów: "Dama Pikowa", "Aida", "Simon Boccanegra", "Ariadna na Naxos" i "Cyganeria" we wzorcowych wykonaniach - to piękny prezent dla miłośników opery od organizatorów festiwalu.
     Myślę, że napisy na gigantycznych billboardach, które pojawiły się na ulicach Bydgoszczy powinny brzmieć od dziś zupełnie inaczej. Bogactwem naszego regionu nie są wyłącznie piękne krajobrazy ani piwo, lecz jest nim kultura. Kiedy jestem gdzieś w trasie, poznaję nowych ludzi i mówię, że mieszkam w Bydgoszczy - słyszę często słowa: "ach, to tam, gdzie odbywają się festiwale operowe!" I to jest najlepsza promocja tego miasta i regionu. Nic więc dziwnego, że publiczność zgromadzona 10 maja w Operze Nova owacyjnie przyjęła uroczystość uhonorowania tytułem "Bydgoszczanina roku" - dyrygenta, dyrektora, budowniczego, menadżera oraz pomysłodawcę i niestrudzonego realizatora dziesięciu już Bydgoskich Festiwali Operowych w jednej Osobie, czyli Macieja Figasa. Jego udział w nobilitacji miasta Bydgoszczy jest niepodważalny. **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska