https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protesty mieszkańców po zebraniach osiedlowych rozpatrzone. Teraz trafią na sesję

MARIA EICHLER
Renata Dąbrowska (z lewej) złożyła protest w sprawie wyborów w samorządzie nr 6
Renata Dąbrowska (z lewej) złożyła protest w sprawie wyborów w samorządzie nr 6 Aleksander Knitter
W dwóch samorządach doszło do kontrowersji związanych z wyborem przewodniczącego i z przebiegiem spotkania. Radni ocenią, czy konieczna jest repeta.

Podczas ostatniej sesji powołano specjalny zespół ds. rozpatrywania protestów, który pracuje w składzie: Andrzej Mielke, Antoni Szlanga, Rafał Mielecki i Gabriela Wegner, przewodniczy szef rady Mirosław Janowski.

Pierwszy protest dotyczy zebrania samorządu osiedla nr 6, które odbyło się 15 marca. Złożyła go dotychczasowa przewodnicząca osiedla Renata Dąbrowska, która o jeden głos przegrała wybory z Bartoszem Blumą. Jej zdaniem dlatego, że w głosowaniu wzięła udział osoba do tego nieuprawniona.
Zespół ds. opiniowania protestów potwierdził tę wersję zdarzeń, wykorzystując do tego m.in. nagranie z monitoringu i oświadczenia osób znajdujących się tego dnia w ratuszu. - Zamiast osoby uprawnionej na liście podpisał się ktoś inny - tłumaczy przewodniczący rady Mirosław Janowski. - Nie wzywaliśmy tej osoby, bo nie mamy takich uprawnień. Ale sugerujemy radzie, że w świetle tych wątpliwości należy powtórzyć zebranie i wybory. Decyzja zapadnie na sesji 22 kwietnia.

Czterech mieszkańców samorządu nr 4 zaprotestowało przeciwko sposobowi przeprowadzenia zebrania. Ich zdaniem, było prowadzone chaotycznie, nie było nagłośnienia, nie przedstawiono sprawozdania finansowego, nie zaprezentowano kandydatów na przewodniczącego, karty do głosowania rozdawano bez sprawdzenia, czy dana osoba jest mieszkańcem osiedla, do rady osiedla zaproponowano osoby przebywające poza granicami kraju, a plan pracy nie został uzgodniony z zainteresowanymi z ul. Młodzieżowej. Protestujący domagają się ponownego zwołania zebrania

Ten protest zespół uznał za niezasadny. - Przedłożone argumenty nie zasługują na uwzględnienie, zaś wskazywane zarzuty wzajemnie sobie zaprzeczają - stwierdzili kontrolujący. W uzasadnieniu czytamy, że chaotyczne prowadzenie zebrania nie miało wpływu na wynik głosowania, nikt nie zgłaszał, że przeszkadza brak nagłośnienia, sprawozdanie finansowe zostało złożone za całą kadencję, prezentacja kandydatów nie jest wymagana, zarzut rozdawania kart komu popadnie jest gołosłowny, plan pracy nie ma wpływu na wyniki głosowania, a przewodniczący samorządu ma prawo zaproponować do zarządu takich kandydatów, jakich chce tam widzieć.

Ale najciekawsze są końcowe zdania opinii zespołu ds. zbadania protestów. Uznał on, że statuty samorządów są nieprecyzyjne, niezupełne i niewystarczające do przeprowadzenia wyborów. I dlatego komisje stałe rady miejskiej będą miały w nabliższym czasie co robić...

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KJ
W samorządzie osiedla nr 4 od 1999 roku są jakieś jaja z wyborem przewodniczącego, kiedyś tego nie było i jasno było wszystko przedstawiane a teraz, można powiedzieć witamy w polskiej rzeczywistości gzie do władzy nawet na najniższym szczeblu dochodzi się różnymi sposobami.Na osiedlu nr 4 od 1999 nic się nie dzieje,wystarczy popatrzeć na historię osiedla jak kiedyś tętniło życiem a teraz można śmiało powiedzieć zamarło życie. Co do samorządu osiedla nr 6 także nie było takich incydentów i dla mnie wybory powinny być powtórzone.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska