Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebierają w mieszkaniach, zostaną bez wody

(bas)
Zdzisław Pawlak czyta zawiadomienie z "Wodociagów" o odcięciu dopływu wody.
Zdzisław Pawlak czyta zawiadomienie z "Wodociagów" o odcięciu dopływu wody. Fot. Wojciech Alabrudziński
Szesnaście rodzin z ulicy Tumskiej i 3 Maja już od jutra może nie mieć wody. - Na własne życzenie - przekonuje Urząd Miasta. Prywatny właściciel załatwił nakazy eksmisji i umywa ręce, mieszkańcy po prostu czekają.

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

Właściciel kamienic przy ulicy Tumskiej 1 i 3 Maja 2 już dawno wypowiedział umowy najmu wszystkim lokatorom. Ciążą na nich nakazy eksmisji. - Pod koniec listopada ubiegłego roku, na wniosek właściciela, odłączono im wodę - mówi Andrzej Sołtysiak z Biura Prasowego Urzędu Miasta Włocławka. - Właściciel budynków twierdził, że chciał przeprowadzić remont instalacji. Nie rozpoczął jednak tej inwestycji. Po interwencji prezydenta Andrzeja Pałuckiego, na początku stycznia woda została znów podłączona.

Tymczasem w marcu na drzwiach prowadzących do klatek schodowych pojawiła się kolejna informacja o odcięciu wody z dniem 8 kwietnia. - Do tego dnia praktycznie nikt nie powinien już w tym domu przebywać, wygasa bowiem termin wypowiedzenia warunków umowy - przekonują przedstawiciele ratusza.

Zadłużeni wybrzydzają
Łączne zadłużenie lokatorów tych budynków sięga kilkuset tysięcy złotych. Mimo to Urząd Miasta przedstawił większości rodzin propozycje innych mieszkań. Przez kilka miesięcy tylko dwie z siedmiu rodzin, które są ujęte na listach przydziału mieszkań przyjęły propozycję zmiany miejsca zamieszkania. Każda z tych osób otrzymała od jednej do trzech propozycji nowego lokum w budynkach komunalnych mieszczących się przy ulicach Słowackiego, Brackiej, Zakręt, Stodólnej, Suszyckiej, Bojańczyka i Lipnowskiej.

- Zgodziłam się na lokal przy ulicy Słowackiego - mówi Irena Pawłowska. To nowe mieszkanie wymaga jednak solidnego remontu, będę potrzebować około dziesięciu tysięcy złotych. Zaczęłam od wstawienia drzwi, bo ich praktycznie nie było, tylko jakaś dykta.

Błąd pod wpływem szoku
- Zaproponowali mi mieszkanie w śródmieściu, ładne, ale były tam piece. Odmówiłam - przyznaje pani Ewa z ulicy Tumskiej. Żałuje tej decyzji. - Kiedy się bliżej zastanowiliśmy uznaliśmy, że trzeba było je brać. Poszłam do "lokalówki" i dowiedziałam się, że wzięła je inna rodzina.

Krótko przed tą propozycją pani Ewa przeżyła tragedię. W dramatycznych okolicznościach zmarł jej 21-letni syn, ugodzony nożem przez sąsiada.- Byłam wciąż w szoku, w sprawie tego mieszkania powinnam podjąć inną decyzję - mówi szczerze. Jej mąż, Zdzisław Pawlak uważa jednak, że wszystkie mieszkania, proponowane jego rodzinie i sąsiadom, są w gorszym stanie niż te, które obecnie zajmują.

Jest jedno wyjście z tej sytuacji, które zostało przedstawione lokatorom - mówi Andrzej Sołtysiak. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji może ponownie doprowadzić wodę do posesji, ale choć jedna mieszkająca tam osoba musi podpisać z przedsiębiorstwem umowę. Jeśli tylko jeden z lokatorów parafuje dokument, woda zostanie natychmiast dostarczana. MPWiK nie może świadczyć usługi bez ważnej umowy! Jednak żaden z lokatorów nie chce się zgodzić na takie rozwiązanie. - Nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za innych - twierdzi Regina Ochota z ulicy 3 Maja 2. A jutro nie będzie już wody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska