Przechowo na starej fotografii

Ten album powstał trzydzieści lat za późno - stwierdza z powagą Piotr Skuczyński, autor opracowania. - Nie ma już ludzi, którzy są na większości fotografii, którzy mogliby opowiedzieć coś interesującego na temat prezentowanych zdjęć - mówi z żalem.

Mimo tego album niewątpliwie będzie wielką przyjemnością dla wszystkich, którym Przechowo jest bliskie. W opracowaniu zebrano ponad sto zdjęć i pocztówek. Najstarsze prezentują młyn pod koniec XIXstulecia. Ostatnie zgromadzone w książce dokumentują lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte.
Oprócz samych fotografii autor pokusił się także o rys historyczny na temat Przechowa. Można dowiedzieć się z niego, że pierwsza wzmianka o Przechowie pojawia się już w 1307 roku, jednak pierwsze ślady osadnictwa na tym terenie pochodzą z okresu neolitu (4200 p.n.e - 1700 p.n.e.).
Od początku istnienia Przechowa w historiografii funkcjonuje tam młyn. Wieś korzystała z dogodnego położenia nad Wdą.
Rys historyczny przytacza też legendy związane z Przechowem.Jedna mówi o powstańcach styczniowych, którzy schronili się w jednej ze stodół na terenie wsi. "Jakiś Niemiec zdradził ich miejsce pobytu przed władzami pruskimi. Do Przechowa przybył oddział wojska pruskiego, otoczył stodołę i spalił ją wraz z powstańcami polskimi" - pisze Skuczyński.
Przechowo ma również swój epizod porównywalny ze strajkiem dzieci we Wrześni, które nie chciały uczyć się religii po niemiecku w roku 1901.
W listopadzie 1906 roku wprowadzono w szkole w Przechowie naukę religii w języku zaborcy. Starsze dzieci obrzuciły nauczyciela kałamarzami w ramach buntu.
Najważniejszym wydarzeniem w historii Przechowa jest decyzja o budowie kombinatu celulozowo-papierniczego, który nadaje temu miejscu na stałe przemysłowy charakter.
16 listopada 1961 roku rozporządzeniem Rady Ministrów włączonoPrzechowo i Przechówko do Świecia.
Mało kto wie, że w Przechowie funkcjonowały nazwy osiedli. - I tak na przykład dzisiejsze Miasteczko nazywano początkowo Nową Gdynią - mówi Skuczyński. W okolicach dzisiejszych ulic Kolejowej,Leśnej,Przemysłowej i Chełmińskiej od co najmniej 1765 roku znajdowała się wieś Bekierzyce, która podlegała pod menonicką osadę matczyną - Przechówko.

- Wszyscy dziś wiedzą o Chrystkowie, bo zachowała się tam chata holenderskich protestantów, ale ich pierwsze siedlisko w okolicy znajdowało się właśnie w Bekierzycach i Przechówku - opowiada Skuczyński. - Znajdował się tam nawet cmentarz ewangelicki, z którego zachowała się do dziś tylko jedna płyta nagrobna, której zdjęcie można zresztą znaleźć w albumie - dodaje Skuczyński.
Album podzielono na kilka rozdziałów, w każdym można znaleźć fotografie związane z konkretnym miejscem, bądź charakterystyczną dla miejscowości instytucją. Swoje paragrafy ma kościół, ochotnicza straż pożarna, kluby sportowe, szkoła, zakłady celulozy.

Na fotografiach przedstawione są budynki, które już dziś nie istnieją oraz ludzie, którzy kreowali historię tego miejsca, a o których dzisiaj pamięta już niewielu.
Na końcu znajduje się rozdział o ciekawych postaciach, które urodziły się w Przechowie. Noty biograficzne posiadają między innymi LudwikRządkowski, chemik, który został zamordowany przez hitlerowców w Poznaniu w 1939 roku oraz Ludwik Stefaniak, katolicki ksiądz i wybitny biblista, który w Biblii Tysiąclecia przetłumaczył m.in. Księgę Joela.
Album wydany został w nakładzie pięciuset egzemplarzy. Już wkrótce ujrzy światło dzienne. Najprawdopodobniej będzie dostępny dla kupujących w Punkcie Informacji Turystycznej w Ośrodku Kultury w Świeciu.
- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy ze swoich archiwów udostępnili zdjęcia do albumu - mówi Skuczyński. - Wszystkich, którzy znaleźliby w swoich zbiorach zdjęcia Przechowa proszę o kontakt. Jeśli znajdzie się ich odpowiednia liczba, może warto będzie pomyśleć o rozszerzonym wydaniu.
Autor chciałby podziękować za wsparcie przede wszystkim Marcinowi Libeckiemu, grafikowi ze studia M&M Graphic, który pomógł nadać publikacji ostateczny kształt. - Świetnie nam się razem pracowało - mówi.