Przedłuża się proces kobiet oskarżonych o kradzież pieniędzy ze szkolnej kasy

www.pomorska.pl/chojnice

Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice

Najwięcej czasu zabrało sędziemu odczytywanie listy osiemdziesięciu świadków, którzy złożyli wcześniej swoje wyjaśnienia. Ponieważ nie było sprzeciwów, nie trzeba będzie ich już ponownie wzywać do sądu. To bardzo ważna wiadomość. Gdyby stało się inaczej, proces znacznie przedłużyłby się.

Na wniosek oskarżonej Elżbiety Z. sąd przesłuchał także dwóch z trzech świadków, o których dodatkowe przesłuchanie poprosiła. Skończyło się jednak na tym, że sąd raczej odczytywał ich zeznania, niż otrzymywał dodatkowe informacje. Dlaczego? Po sześciu latach od ujawnienia afery w "ósemce" świadkowie niewiele już pamiętali.

To była druga rozprawa po ośmiomiesięcznej przerwie. Przypomnijmy, przewód sądowy ruszył niedawno od nowa, bo biegły grafolog zwlekał z przygotowaniem ekspertyzy dotyczącej podpisów na liście wypłat. Teraz wreszcie już jest, ale jak się okazuje oskarżone o fałszowanie i kradzież pieniędzy będą musiały jeszcze złożyć wzory podpisów.

Powód? Biegły grafolog nie był w stanie stwierdzić, kto był autorem większości podpisów na dowodach wypłat. Wzory podpisów od Elżbiety Z. i Urszuli J. zostaną pobrane na specjalnym posiedzeniu sądu w połowie kwietnia. Biegły skorzysta też z dokumentacji związanej z wydaniem dowodów osobistych. Na środowej rozprawie była tylko jedna oskarżona Elżbieta Ż. Pozostałych dwóch oskarżonych: Urszuli J. i Bożeny R. nie było, większości adwokatów zresztą też nie.

Na majowym posiedzeniu sądu swoją opinię przedstawi biegła z zakresu księgowości Urszula D. Przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Dawid Nosewicz, chciałby zakończyć sprawę w czerwcu. Czy tak się stanie, trudno przewidzieć.