O tym, że umorzone śledztwo w sprawie śmierci Krzysztofa Gotowskiego , będzie prowadzone nadal, zadecydowała pod koniec września Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Co ciekawe - zleciła Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy zbadanie wszystkich dowodów, o których przypominali (wcześniej bezskutecznie) w swoich wnioskach mecenas Michał Filek i rodzina Gotowskiego.
- Postawienie tezy samobójstwa w obliczu tak daleko idącego bałaganu dowodowego
to nadużycie!
Nawet, gdyby było to samobójstwo, co wykluczam, nie podano jego motywu. Zwracaliśmy także uwagę na błędy biegłego z dziedziny balistyki oraz na nieścisłości w niektórych zeznaniach - mówi Marek Gotowski , brat tragicznie zmarłego.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w tym tygodniu uda się wreszcie
przesłuchać
Agencjiństwa Wewnętrznego, w tym Piotra Lenarta, szefa delegatury ABWBydgoszczy.
- Przesłuchanie ma między innymi udowodnić, że Krzysztof Gotowski był przez te służby inwigilowany - tłumaczy mecenas Filek.
Jeśli Krzysztof Gotowski był faktycznie podsłuchiwany i śledzony przez ABW, to funkcjonariusze mogą podać
ważne szczegóły
które mogłyby zaważyć na rozwiązaniu zagadki śmierci biznesmena z Gliszcza.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że była żona Gotowskiego zeznała, iż po przeprowadzonej z nim krótkiej rozmowie telefonicznej - spała. Tymczasem z bilingów wynika, że od godz. 8.45 do godz. 9.10 odbyła ona osiem rozmów. Później jej telefon zamilkł na 48 minut. W czasie tej ciszy zginął jej mąż.
Jak podaje Jan Bednarek , rzecznik PO, śledztwo w sprawie śmierci Gotowskiego może zostać zakończone 12 grudnia.
Przemówią agenci
Maciej Myga
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy chce do połowy grudnia wyjaśnić sprawę tajemniczej śmierci Krzysztofa Gotowskiego.