PC Siden - SKK Siedlce
- Po meczu z Rosą Radom Łukasz Żytko zastanawiał się, jak sobie poradzicie, gdy w końcu nadejdzie słaby dzień. No i teraz już wiemy.
- Przede wszystkim zawiedliśmy w rzutach z dystansu, ja sam nie trafiłem, a próbowałem sześć razy. To był problem w ataku, w obronie natomiast nie byliśmy w stanie zatrzymać wysokich graczy SKK. Rywale chyba z 80 procent punktów zdobywali wpychając piłkę spod kosza, zaliczali także sporo zbiórek. To był faktycznie słaby dzień, ale liga jest długa i jest czas, żeby wyciągnąć z tego pozytywne wnioski. Także taka porażka czegoś na uczy i posuwa do przodu
Przeczytaj także: Polski Cukier SIDEn przegrał z SKK Siedlce. Twierdza Toruń zdobyta! [wideo]
- SKK zaskoczył was na parkiecie?
- Może nie zaskoczył niczym konkretnym, ale ogólnie zagrał bardzo twardą i mocną koszykówkę. Zwłaszcza w obronie, gdzie mieliśmy duży kłopot z dogrywaniem piłek do wysokich graczy. Gdy nie siedział nam rzut z dystansu od razu pojawiły się duże problemy.
- A może po prostu SKK wam nie pasuje i już. To była trzecia porażka z tym zespołem od września.
- Czasami tak bywa, że z jednym zespołem, nawet teoretycznie słabszym, ciężko się gra i nie ma na niego recepty. Staramy się jednak tak nie myśleć. Każdy rywal w tej lidze jest do pokonania i tego się trzymajmy.
Cały wywiad oraz przyczyny porażki z SKK Siedlce według trenera Grzegorza Sowińskiego we wtorek w Gazecie Pomorskiej!
Czytaj e-wydanie »