Przepili Batorego

     Prywatyzacja "Polmosu" ma dość długą historię. Po nieudanych podejściach fachowców od pierza z Trójmiasta, którzy nie wywiązali się z harmonogramu finansowego nastąpiła prawie roczna przerwa w negocjacjach. Ministerstwo Skarbu Państwa było jednak zdecydowane na pozbycie się zakładu i niedawno na placu boju została tylko "Elana".
     Warunki finansowe są jeszcze tajemnicą, ale "Elana" ma zamiar toruński zakład wprowadzić do krajowej czołówki producenckiej i jednocześnie zagwarantować pracę ponad 100-osobowej załodze, podpisując korzystny dla pracowników 2-letni pakt socjalny. "Polmos" jest producentem wódki "Kopernik", produkuje też "Batorego" oraz "Sukces". To znane i gwarantujące handlową pomyślność zakładu marki.
     350 tys. zł za markę "Batory"
     Kupno "Polmosu" przez "Elanę" nie jest jednak jeszcze przesądzone. Oto w sierpniu zarząd firmy, za zgodą Rady Nadzorczej i nadzoru właścicielskiego MSP sprzedał bratniemu państwowemu "Polmosowi" z Białegostoku licencję wódki "Batory". Pomijając zadziwiająco niską cenę - 350 tys. zł - fachowcy twierdzą, że wartość marki sięgała minimum 2 mln zł! - "zapomniano" o tym poinformować potencjalnego nabywcę i uczyniono to dopiero kilka dni temu, trochę zresztą przypadkiem.
     Wczoraj żaden z członków zarządu "Polmosu" nie był dla nas osiągalny. O komentarz poprosiliśmy więc właściciela, czyli Ministerstwo Skarbu Państwa. Oto co nam przekazano z Wydziału Prasowego MSP: 1. Z wnioskiem o zgodę na sprzedaż marki "Batory" białostockiemu "Polmosowi" wystąpił zarząd toruńskiego zakładu. 2. Tenże zarząd ustalił też cenę marki na 300 tys. złotych zapewniając MSP, że jest ona zgodna z rynkowymi realiami i ekspercką wyceną. 3. MSP przychyliło się do prośby zarządu.
     "Elana" się nie cofa
     Prezes "Elany" Zbigniew Przesmycki, przy okazji znany międzynarodowy sędzia piłkarski, nie używa słów ostrych i sprzedaż "Batorego" komentuje jedynie frazą "Jesteśmy cokolwiek zdumieni". Potwierdza jednak, że "Elana" nadal chce kupić toruński "Polmos". Zgodnie z nakazem MSP transakcja ma być zakończona do 19 września. Czy będzie?
     Pozbywanie się jednego z podstawowych produktów tuż przed finałem negocjacji prywatyzacyjnych budzi nie tylko zdumienie. Albo mamy tu do czynienia z próbą storpedowania prywatyzacji - zarząd pozostaje wówczas nadal dobrze opłacanym państwowym zarządem, albo też "zachodzi okoliczność kodeksowa", jak ocenia to jeden z toruńskich adwokatów, znawca tematyki prywatyzacyjnej.