Nie nadają się do użytku dwa mieszkania najbardziej zniszczone w pożarze kamienicy przy ul. Konarskiego.
Jeden mieszkaniec musi oddać klucze
- Jednemu z lokatorów został zapewniony lokal socjalny. Natomiast drugi z lokatorów, z uwagi na brak tytułu prawnego do lokalu i bardzo duże zaległości czynszowe został wezwany do dobrowolnego zdania mieszkania - mówi Zenon Różycki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami, które administruje budynkiem.
Pozostali lokatorzy wrócili do swych "M", choć kamienica jest zniszczona. Podczas akcji gaśniczej zalaniu uległo m.in. mieszkanie na parterze, klatka schodowa została okopcona, okna i belki stropowe nadpalone. Straty oszacowano na 120 tys. zł. Zniszczenia będą usuwane, gdy policja zakończy postępowanie w sprawie pożaru.
Co było przyczyną pożaru? W poniedziałek policjanci przesłuchiwali mieszkańców kamienicy.
- Na miejscu był biegły. Czekamy na jego opinię - mówi Maciej Szarzyński, p.o. rzecznika policji. Pożar został późno zauważony, przez co rozwinął się i był bardzo groźny. Ustalenie jego przyczyn nie będzie łatwe - mówi Paweł Korgol, rzecznik strażaków.
Pomoc z MOPR-u
W poniedziałek mieszkańców kamienicy odwiedzili pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Informowali ich o możliwościach otrzymania pomocy.
O pożarze w kamienicy przy ul. Konarskiego informowaliśmy 26 sierpnia:
Pożar w budynku wielorodzinnym w Grudziądzu. 1 osoba ranna, 14 ewakuowano [zdjęcia, wideo]
Przypomnijmy: pożar wybuchł w środku nocy z piątku na sobotę. Sześć osób wyszło z budynku samodzielnie, osiem ewakuowali strażacy. Jeden z mężczyzn ratował się skacząc przez okno. Poobijany i lekko poparzony trafił do szpitala.