Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestępcze bazary w Bydgoszczy?

(my)
Prezydenckie "zasady” są zagmatwane i niejasne - mówi Piotr Król, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta. - Urzędnicy nie wskazują drogi odwołania w przypadku błędów w ocenie, a terminy przetargów nie dają szans na jakiekolwiek działania prawne.
Prezydenckie "zasady” są zagmatwane i niejasne - mówi Piotr Król, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta. - Urzędnicy nie wskazują drogi odwołania w przypadku błędów w ocenie, a terminy przetargów nie dają szans na jakiekolwiek działania prawne. Andrzej Muszyński / Archiwum
Prezydent Bruski chce dojść do porozumienia z kupcami z bydgoskich bazarów. To efekt ostatnich działań komisji rewizyjnej, która złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

W październiku weszły w życie nowe zasady przetargów na dzierżawę targowisk w Bydgoszczy. Nie mają one jednak żadnej formy prawnej, bo nie wprowadzono ich zarządzeniem prezydenta.

- A skoro nie ma zarządzenia, to i nie ma kontroli, zarówno nadzorczej, jak i sądowej - mówi Piotr Król, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta. - To niedopuszczalne, szczególnie w tak ważnej dziedzinie, jaką jest gospodarka komunalna.

W "zasadach przetargowych" zastosowano nowatorskie rozwiązania. Jednym z nich jest ocena na podstawie liczby oświadczeń poparcia zebranych od handlowców przez potencjalnego dzierżawcę. Co ważne - pełną informację na temat osób, które wystawiają swój towar na bazarach miał w każdym przypadku jedynie dotychczasowy dzierżawca oraz wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska ratusza. Ani dzierżawca, ani wydział nie zgodzili się udostępniać danych innym startującym w przetargu.

Przeczytaj także: Źle się dzieje na bydgoskich bazarach. Nowe zasady zarządzania są kuriozalne i trzeba je zmienić
To zaledwie jeden z szeregu powodów, dla których komisja rewizyjna złożyła w bydgoskiej delegaturze Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o możliwości naruszenia zasad uczciwej konkurencji.

- Prezydenckie "zasady" są zagmatwane i niejasne - dodaje Król. - Urzędnicy nie wskazują drogi odwołania w przypadku błędów w ocenie, a terminy przetargów nie dają szans na jakiekolwiek działania prawne. Po prostu komisja wybiera oferentów na ostatnią chwilę.

Oprócz zawiadomienia, które dostarczono do UOKiK, komisja przesłała też inne - do Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego. Zaznaczyła, że zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa nie kieruje do bydgoskiej prokuratury, bo z obecnym dzierżawcą targowisk współpracuje żona prokuratora okręgowego.

- Dowiedzieliśmy się od kupców, że pracownicy Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Handlu i Usług warunkowali naliczenie opłat od udzielenia poparcia zrzeszeniu podczas przetargów. To przestępstwo - kończy szef komisji.

KPZHiU nie zgadza się z zarzutami. Podpiera się dokumentacją i ustalonymi przez Ratusz regułami przetargów i dzierżawy. Co na to Rafał Bruski? - Prezydent nie będzie się odnosił do pism komisji, bo nie otrzymał ich odpisów. Ale zaplanował dwa spotkania z kupcami na początku lipca. Jeśli będą poruszane na nich sporne kwestie, to z pewnością pomożemy w rozwiązaniu problemów handlowców - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik Ratusza.

Przeczytaj także: Bydgoszcz. Nowe zasady dotyczące dzierżawy targowisk nie podobają się kupcom

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska