Radni, mimo politycznych różnic, w większości głosowali za tym, by komisja rewizyjna przyjrzała się bliżej przetargowi.
Uznali, że warto sprawdzić, czy zgłaszane wątpliwości co do przejrzystości przetargu są słuszne. Przypomnijmy, mieszkańcy powiatu są zszokowani przede wszystkim wysoką ceną za ustawienie 150 kamieni na szlakach turystycznych. Firma żony radnego Marka Bolińskiego zobowiązała się, że wykona to zadanie za ponad 360 tys. zł. Miała o kilka tysięcy złotych korzystniejszą ofertę od drugiego oferenta.
Sprawą zajmie się też Urząd Zamówień Publicznych, bo starosta Dorota Gromowska poprosiła o kontrolę. Starostwo już wysłało dokumentację do urzędu. Dodajmy, że w swoim oświadczeniu, o którym napisaliśmy wczoraj, również Marek Boliński poprosił o zlecenie kontroli Urzędowi Zamówień Publicznych. Na sesji postanowiono, że co prawda komisja rewizyjna może już teraz zacząć sprawdzać, czy przetarg przeprowadzono prawidłowo, ale z wypracowaniem wniosków wstrzyma się co najmniej do 30 czerwca. Powód? Jest szansa, że właśnie wtedy będą znane wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych, choć gwarancji nie ma.
Radna Anna Ziegler z komisji rewizyjnej zwracała uwagę, że co prawda komisja może pochylić się nad zasadnością i celowością samego zadania, ale ona sama nie czuje się na tyle kompetentna, by sprawdzić, czy przetarg był prawidłowy.
Poinformowała, że w tej drugiej kwestii woli poczekać na informacje z Urzędu Zamówień Publicznych. Co do zasadności projektu stwierdziła, że ocena też nie będzie łatwa, bo zdania są podzielone. Z jednej strony projekt jest chwalony, ale są też głosy odmienne. Radna Teresa Cherek-Kanabaj jest przekonana, że projekt jest bardzo wartościowy. Przypomniała, że rzadko się zdarza, żeby z Unii pozyskać aż 95 proc. wartości zadania.
Czytaj e-wydanie »