Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewodnik: - Perły znikają z mapy Włocławka. Na ulicy Łęgskiej rozkradany jest stary budynek z kariatydami

Renata Kudeł
Krzysztof Cieczkiewicz pokazuje skalę zniszczeń domu, w którym kiedyś mieszkał wraz  z rodziną włocławski zdun. Stąd ozdobne kafle na froncie budynku
Krzysztof Cieczkiewicz pokazuje skalę zniszczeń domu, w którym kiedyś mieszkał wraz z rodziną włocławski zdun. Stąd ozdobne kafle na froncie budynku Wojciech Alabrudziński
Od frontu budynek przy ul. Łęgskiej, naprzeciw Zespołu Szkół Katolickich, ozdobiony jest kaflami, są też putto - elementy dekoracyjne, przedstawiające uskrzydlone aniołki. Z kilku kariatyd - podpór architektonicznych mających kształt kobiecych sylwetek - jedna nie ma już głowy. Nad chodnikiem (w tej chwili ulica jest przebudowywana, więc zamiast chodnika jest piasek) niepokojąco zwisa reszta balkonu.

- Jeszcze rok temu pokazywałem ten dom zwiedzającym nasze miasto - mówi Krzysztof Cieczkiewicz, przewodnik PTTK. - Gorycz przeze mnie przemawia, ale jestem zszokowany obecnym wyglądem budynku. To kompletna dewastacja. Kolejna perełka, świadcząca o naszej historii, zniknie niebawem z mapy miasta - przewiduje włocławski przewodnik.

Czytaj: Wstydliwe dla miasta miejsce we Włocławku. - Strach tu mieszkać - mówi lokatorka

Oburzeni wyglądem budynku są też nasi Czytelnicy.

- Mieszkam w okolicy, dom jest okradany ze wszystkiego, nocą roi się tu od zbieraczy złomu i drewna - zniknęły wszystkie okna, drzwi, balustrada balkonu - mówi włocławianka, która zadzwoniła do redakcji z prośbą o interwencję. W pomieszczeniach widać stropy trzcinowo- wapienne, ale niektóre są nadpalone, mocno nadgryzione zębem czasu. Wszędzie są śmieci, ślady po alkoholowych libacjach.

Takich domów, które warte są tego, by ocalić je od zapomnienia, jest we Włocławku więcej.

- Nawet jeśli są własnością prywatną, ale jest dobra wola ze strony właścicieli, można je uratować - mówi Danuta Walcze-wska, kierująca włocławską delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. W tym przypadku jest inaczej. Budynek przy ul. Łęgskiej, wpisany do ewidencji zabytków, jest własnością prywatną. - Dopóki żyły spadkobierczynie po mieszkającym tu niegdyś zdunie - stąd kafle będące ozdobą domu - dbały o nieruchomość. Obecnie dom jest już w innych, kolejnych zresztą rękach. Nadzór budowlany nakazał opróżnienie nieruchomości.

W każdej chwili może dojść do rozbiórki. Jaki będzie los kariatyd, kafli, putto? Mogą po prostu zniknąć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska