Na skrzyżowaniu toruńskich ulic Odrodzenia i Czerwonej Drogi przewróciło się drzewo, które przerwało trakcję tramwajową. Pojawiły się kłopoty z komunikacją, ale - na szczęście nikt nie ucierpiał.
Tutaj więcej zdjęć:**W Toruniu wiatr łamał drzewa i gałęzie **
Prawdopodobnie porywisty wiatr był przyczyną groźnego wypadku na autostradzie A1 we wsi Przywieczerzyn, między Toruniem a Włocławkiem). Podmuch przewrócił naczepę ciężarówki.
Kolejna szkoda - drzewo runęło na Skodę Octavię zaparkowaną przy ul. Rydygiera. Chociaż przy Wojska Polskiego drzewo również przewróciło się na auta, żaden samochód nie został uszkodzony.
Wichura w Toruniu:
Wielkie porządki po wichurze
Kilka powalonych drzew, wiele połamanych konarów i gałęzi, niegroźne, na szczęście, uszkodzenia budynków – to bilans wichury, która w czwartek przeszła nad Toruniem.
Dmuchnęło naprawdę solidnie. Prędkość wiatru w niektórych punktach miasta przekraczała w porywach 60 kilometrów na godzinę. Tę „atrakcję” zafundował nam chłodny front związany z niżem znad Skandynawii, który przemieszczał się bardzo szybko, wypychając gorące, a „ciągnąc” za sobą zimne polarno-morskie. Stąd tak gwałtowny, rzadko spotykany w Toruniu spadek temperatury. W ciągu zaledwie godziny (między godz. 17 a 18) spadła ona z 30 do 14 stopni Celsjusza.
Silnych podmuchów wiatru nie wytrzymały słabsze drzewa. W internecie można zobaczyć filmik, na którym widać, jak przewraca się kilkudziesięcioletni kasztanowiec, rosnący przy ul. Odrodzenia, przy skrzyżowaniu z Szosą Chełmińską. Tu blisko było od tragedii, bo drzewo runęło na jezdnię i torowisko zaledwie kilka metrów od przejścia dla pieszych, na którym właśnie znajdowali się przechodnie. Jak zapewnia Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia, drzewo to było obserwowane od wielu lat. Wyglądało zdrowo. Niestety, w tym przypadku podmuchu wiatru nie wytrzymał system korzeniowy. Przy okazji okazało się, że wewnątrz kasztanowiec był mocno schorowany.
- Jeździliśmy od zdarzenia do zdarzenia. Łącznie w Toruniu i powiecie toruńskim podjęliśmy 124 interwencje – mówi st. bryg. Sławomir Kamiński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Zdecydowana większość naszych działań, bo aż 104, dotyczyła właśnie wiatrołomów. Usuwaliśmy konary z jezdni, chodników i dróg rowerowych. Jedno z drzew przy ul. Rudackiej przewróciło się na domek letniskowy, ale wewnątrz na szczęście nikogo nie było. Wichura poderwała też dach na budynku gospodarczym w Złotorii. Najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało, nie ucierpiał też żaden z ratowników.
Do groźnej sytuacji doszło na ul. Szerokiej, gdzie – wskutek podmuchu wiatru - w mieszkaniu jednej z kamienic zostały zbite szyby. Miejsce to zabezpieczali strażnicy miejscy, którzy też zawiadomili zarządcę budynku, by jak najszybciej usunął zagrożenie.
Wczoraj trwało porządkowanie miasta. Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w zaczęli od starówki i jej obrzeży, później usuwali połamane gałęzie z m.in. z placu Armii Krajowej, ul. Poznańskiej, Kujawskiej, placu ToMiTo, po czym przenieśli się na Bydgoskie Przedmieście. W usuwanie skutków wichury wichury włączyły się, oczywiście, firmy, które mają podpisane umowy na utrzymanie gminnych terenów zielonych.
Wygląda na to, że w najbliższym czasie podobne sensacje pogodowe nam nie grożą. Jak informuje Rafał Maszewski, klimatolog, prowadzący portal pogodawtoruniu.pl, w ciągu najbliższych dni odpoczniemy od upałów. W weekend temperatura nie powinna przekraczać 20 stopni Celsjusza, zachmurzenie będzie zmienne, może trochę popadać, a w niedzielę nawet zagrzmieć.