- Pewnie, że przyszłam. Gra mój wujek, ciocia i kuzynka - odpowiada młoda dziewczyna z widowni. - Nie mogłabym tego przepuścić. Też bardzo chciałabym zagrać w przedstawieniu. Może uda się w przyszłym roku.
Tym razem aktorzy zaczęli grać w deszczu. - I tak musi być. Mam nadzieję, że wytrzymacie z nami do końca. Dziękuje, że przybyliście. Bo to dla was przygotowaliśmy sztukę - mówiła Felicyta Król Pawelska. - Gramy.
Aktorzy Misteriów znowu zmierzyli się z poważnym dylematem. Zastanawiali się nad zagadnieniem - być czy mieć. Od wieków toczy się spór i niełatwo odpowiedzieć na to pytanie. Spektakl pokazał, że odpowiedź nie jest prosta. A aktorzy przedstawili kilka scenek, w których widać było, jak skomplikowane potrafią być życiowe ścieżki. Jedni wolą mieć i świetnie się z tym czują i nie widzą w tym nic złego, inni chcą być. Czy tych pierwszych należy potępić? Wszyscy się całe życie uczymy. Uczą się też bohaterowie Misteriów. Na scenie przechodzą różne osoby, ci, co mają i ci, co nie gonią za pieniądzem, a cenią inne wartości. Niezmiennie przy ognisku siedzi pieśniarz i wędrowiec z plecakiem. Symbolicznym bagażem doświadczeń.
Zapraszamy do naszego nowego serwisu: >>> www.pomorska.pl/kobieta <<<
Był jak zwykle policjant, który znalazł swoją drugą połówkę, mądrą życiowo dziewczynę, która potrafi go kopnąć w kostkę, gdy gdzieś schodzi ze ścieżki. Córka przypomniała mu, że w życiu ważna jest także pasja. W innej scenie córka oświadczyła rodzicom, że nie pójdzie na medycynę, a do szkoły teatralnej, bo w życiu najważniejsze nie są pieniądze i pogoń za nimi. Ojciec w tym momencie przypomniał sobie, że kiedyś w życiu marzył o karierze piłkarza i poświęcił temu spory kawał życia, a ułożyło się inaczej. Pokazano, jak młodzi ludzie zafascynowani są najnowszymi wynalazkami techniki i nie mogą się obyć ani minuty bez najnowszych smartfonów. Młody chłopak, trenujący kalistenikę, natomiast odrzucił propozycję zagrania w filmie u producenta, który zrobił karierę za oceanem i liczy się dla niego tylko świat kamer i sukcesu, bo chce mieć czas, aby rozwijać swoją pasję i ćwiczyć. Młode dziewczyny zagubiły się gdzieś w libacjach alkoholowych, a wnuczka przekonywała dziadka, że internet to cały świat. Wędrowiec ma dla każdego radę, mądrość życiową i drobny upominek. Co chwilę z tajemniczego plecaka wyciąga coś i obdarowuje przechodniów.
Misteria uczą, nawiązują do lokalnych i regionalnych tematów. Widzowie świetnie się bawią, bo są też sceny humorystyczne. Wychodzą zapewne z zasianą myślą, która nie daje im spokoju przez jakiś czas.
Przy przygotowaniu przedstawienia zaangażowało się wiele osób, nie tylko aktorów, ale tych, którzy przez długie tygodnie myśleli o różnych drobiazgach, aby ten jeden raz w czasie przedstawienie wszystko zagrało.
Jak zwykle na koniec przedstawienia wspólnie z widownią wykonano piosenkę. Tym razem był to przebój Marka Grechuty „Dni, których nie znamy“.
***
Pogoda na dziś, 9 sierpnia 2016, wideo: TVN Meteo Active/x-news