https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rabusie splądrowali sklep na Podgórnej

Katarzyna Pankiewicz Paweł Kędzia
Marcin Krajewski, właściciel "Neo- Systemu": - Usłyszałem huk. Byłem wtedy w  łazience.
Marcin Krajewski, właściciel "Neo- Systemu": - Usłyszałem huk. Byłem wtedy w łazience. Paweł Kędzia
Środa, godz. 23.40. W sklepie "Neo-System" przy ul. Podgórnej w Brodnicy włącza się alarm. Po kilku minutach na miejscu zjawia się policja. Niestety, za późno. Złodzieje już uciekli, wynosząc sprzęt i dokonując zniszczeń na łączną sumę 54 tys. 600 złotych. Łupem pada sześć laptopów, czternaście aparatów cyfrowych i trzy kamery.

Złodzieje wybili szybę w drzwiach wejściowych, młotkiem rozbili witryny. Mieli

niewiele czasu na przeprowadzenie akcji

Po pięciu sekundach po wybiciu pierwszej szyby włączył się alarm, który poinformował o zdarzeniu ochronę i jednostkę policji. Reakcja służb była natychmiastowa, ale rabusie zdążyli uciec.

Ich łupem padło sześć notebooków, czternaście aparatów cyfrowych i trzy kamery cyfrowe.

Z półek zabrali najlepszy sprzęt, m.in. z najnowszej kolekcji canona i samsunga.

Podczas kradzieży dokonali też wielu zniszczeń w sklepie.

- Prawdopodobnie włamania i kradzieży dokonało trzech mężczyzn - mówi sierż. Barbara Gutowska-Gondzik, oficer prasowy KPP w Brodnicy.

- Obecnie trwają przesłuchania świadków - dodaje.

Za pośrednictwem "Pomorskiej" policja zwraca się z prośbą do ewentualnych świadków zdarzenia o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Brodnicy.

W sklepie spotykam zmęczonego Marcina Krajewskiego, właściciela salonu "Neo-System". Kiedy rozmawiamy (o godz. 12.30) mija jego trzydziesta godzina bez snu.

- Usłyszałem huk, byłem wtedy w łazience - relacjonuje.

- Wybiegłem na taras, który znajduje się bezpośrednio nad wejściem do firmy. Zobaczyłem

szare bmw, starą piątkę, które stało w bramie

Zablokowali w ten sposób czujniki. Gdyby wjechali na parking, to mógłbym bramę zamknąć - mówi.

- Facet zaczął mi grozić. Gdy dzwoniłem na policję to dwóch gości w moro i kominiarkach wybiegło ze sklepu. Mieli przy sobie trzy torby.

Najwyrażniej złodzieje się przestraszyli, bo jedna torba, z sześcioma notebookami, została w sklepie. - Nie ładowali toreb do bagażnika, ale już w popłochu wzięli je do auta - opowiada właściciel.

- Musieli firmę obserwować

- dodaje. - Na przykład zawsze o dwunastej zamykana jest brama. Nie mieliby możliwości wjazdu.

Szef "Neo-Systemu" nie ma złudzeń, że szanse na odzyskanie skradzionego towaru są minimalne: - Sprzęt pewnie pojawi się na internetowych aukcjach. Ludzką niemożliwością jest, żeby wszystkie śledzić. Zresztą to zadanie odpowiednich służb, nie moje.

W najbliższym czasie Marcin Krajewski zainwestuje w dodatkowe zabezpieczenia. Oprócz szyb antywłamaniowych i alarmów, które były dotychczas, pojawią się m.in. kamery wysokiej rozdzielczości. - Zastanawiam się nad postawieniem budki ze strażnikiem - mówi.

To pierwsze włamanie w historii przedsiębiorstwa

Neo-System to prężnie rozwijająca się firma, która na rynku działa od czerwca 2003 roku. Zajmuje się branżą komputerową i asortymentem biurowym.

***

Widziałeś? Zadzwoń!

Tel. do policji: (56) 491-42-00 lub 997. **

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska