Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raciąż ma bogatą przeszłość. Historycy ją spisali i wydali [zdjęcia]

(jw)
Ci, którzy przyszli na promocję,  najpierw kupili książkę.
Ci, którzy przyszli na promocję, najpierw kupili książkę. Janina Waszczuk
W domu kultury była promocja książki "Dzieje Raciąża i miejscowości sołeckich". To nie jedyne wydanie o tej niezwykłej miejscowości.

Raciążanie to mają szczęście, mieszka u nich historyk. Prężnie działa stowarzyszenie. Mają bogatą historię i ma ja kto spisać. Napisano o tej wsi niejedną książkę, ale ta ostania, której promocja była w środę wieczorem, jest wyjątkowa. Środki na jej wydanie pozyskało miejscowe Stowarzyszenie Rozwoju Sołectwa Raciąż za pomocą LGD Bory Tucholskie z tzw. małych projektów.

Na promocji w domu kultury były tłumy. Byli mieszkańcy wsi, regionaliści, samorządowcy, historycy z powiatu tucholskiego i ościennych miejscowości. To było wydarzenie bo mało która miejscowość może się poszczycić tym, że ma tak bogatą przeszłość i jeszcze tak spisaną. Raciąż niejednokrotnie pojawiał się w literaturze pięknej. Wspomniał o tej miejscowości Aleksander Janta-Połczyński w "Duchu niespokojnym" czy w "Młynie w Nadolniku".
Spotkanie rozpoczęła prezeska stowarzyszenia Irena Szwankowska, która podkreślała, że długo to trwało, zanim wydano tę publikację, ale warto było czekać. Autorami książki są Jerzy Sikora, Łukasz Trzciński, Jerzy Szwankowski i Włodzimierz Jastrzębski.

Jeden z autorów, Jerzy Szwankowski podkreślała, że to Jastrzębski był pomysłodawcą, ale zawsze brakowało pieniędzy na wydanie. Aż pojawił się projekt LGD Bory Tucholskie i złożono wniosek za pomocą stowarzyszenia. Machina ruszyła. - Nie są to łatwe pieniądze, trzeba się nachodzić koło tego, ale warto - mówił Szwankowski. - Pierwotnie książka miała mieć 224 strony, ale gdy zabraliśmy się do roboty, okazało się że jest tyle materiału, ż stanęło na 288 stronach z ilustracjami. Musieliśmy się streszczać, dlatego już mogę powiedzieć, że prawdopodobnie wyjdzie drugie wydanie - rozszerzone. Dziękuję mieszkańcom, bo to od nich wiele historii poznaliśmy i udokumentowaliśmy, to niewyczerpane źródło informacji.

Podkreślano, że włączono młodzież, co bardzo ubarwiło historię. Promocji towarzyszyła wystawa zdjęć. Było ich kilka we wsi, a to za sprawą miejscowych pań, które mają energię do działania i okazuje się, że mieszkańcy mają bogate zbiory w swoich domach. - Nawet nam się nie śniło, że w szufladach kryją się takie perełki, coś pięknego, wiele wykorzystaliśmy w książce, wiele pokazaliśmy na wystawach, ale mieszkańcy nadal się zgłaszają i trzeba to zachować dla potomnych - pokreślała Szwankowska.

Głos zabierali historycy i znawcy literatury i nie szczędzili komplementów autorom książki.

Książka jest ładnie wydana, na okładce z przodu jest zdjęcie zrobione z wieży kościoła autorstwa Stanisława Tuszkiewicza, a z tyłu zdobi ją akwarela Józefa Wróblewskiego.

Książka ma pochlebną opinię recenzenta Zdzisława Biegańskiego. A przybyli na spotkanie chwycili ją z zainteresowaniem do ręki i wertowali. Niektórzy zdążyli przeczytać nawet cały rozdział.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska