Radek Sikorski, były minister obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, oraz Jan Rulewski, legenda "Solidarności" i lobbysta przy bydgoskim prezydencie miasta, będą lokomotywami wyborczymi bydgoskiej Platformy Obywatelskiej.
Radek Sikorski, bezpartyjny, otwiera listę kandydatów do Sejmu bydgoskiej Platformy Obywatelskiej. Swoją decyzję ogłosił kilka dni temu. Wczoraj podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy powiedział: - To nie ja spowodowałem, że nikt z rządzącą partią nie chce rządzić.
Sikorski wyjaśniał wcześniej, że premier obiecał mu, że nominacja Antoniego Macierewicza na szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego będzie tymczasowa. - Ze szkodą dla naszego bezpieczeństwa, bo ten pan się do tego nie nadaje - stwierdził Sikorski. To on powołał na to stanowisko Macierewicza, ale - jak zapewnił premier Jarosław Kaczyński - miała to być nominacja na 3 miesiące. Były minister ON odczekał 90 dni, a potem usłyszał od premiera, że nie wszystkich obietnic można w polityce dotrzymywać.
Wczoraj Sikorski pytany, czy po zwycięskich dla PO wyborach zdecyduje się zostać ministrem obrony narodowej uchylił się od odpowiedzi mówiąc: - Nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, bo niedźwiedź jeszcze hasa po lesie.
Podczas wczorajszej konferencji PO przedstawiła też druga lokomotywę - w wyborach do Senatu będzie nią Jan Rulewski. Legenda "Solidarności", po przegranych wyborach na fotel prezydenta miasta, pracuje teraz w bydgoskim ratuszu. Ma lobbować na rzecz miasta.
Swoją decyzję Rulewski przedstawił na konwencji PO w miniony piątek. - Jarosławowi Kaczyńskiemu skończyły się pomysły na Polskę. Skończył się pomysł, żeby Polskę podzielić na PO i PiS. Koszty poniesie społeczeństwo, 200 mln złotych, bo tyle będą kosztować wybory. Ile układów przez ten czas rozbito? - pytał wczoraj retorycznie Jan Rulewski.
Rulewski zapewnił wczoraj, że jego ambicją jest zostanie jedynie senatorem, bo do "rządzenia się nie nadaje".
Przypomnijmy, że dwa lata temu Rulewski ostro krytykował Sikorskiego za to, że popiera obecność polskich żołnierzy w Iraku. - Nadal moje stanowisko podtrzymuję - powiedział wczoraj Rulewski. Sikorski stwierdził, że gdyby trzymać się harmonogramu, który jako minister przedstawił J. Kaczyńskiemu, teraz polscy żołnierze w Iraku powinni "zwijać obozowiska".