Czego chciałby prezes Mariusz Paluch? Żeby program nauki pływania rozszerzyć na wszystkie dzieci w szkołach, a nie tylko na wybrane klasy ze szkół podstawowych i gimnazjów. Taka praktyka jest w większości miast, które mają pływalnie, w Chojnicach program nauki pływania oznacza wydatek z budżetu 600 tys.zł, ale na przyszły rok zaplanowano tylko 500 tys. zł.
Drugie życzenie Palucha to wsparcie przez miasto większych inwestycji, których spółka nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć. Prezes mówił o ewentualnym montowaniu turbiny gazowej, by oszczędzić na kosztach energii cieplnej i elektrycznej.
Tymczasem Andrzej Mielke z ChRS radził, by zobaczyć, jakie są możliwości wykorzystania źródeł geotermalnych.
Józef Skiba z klubu Program 2010 przyznawał, że informacje o działalności Centrum Parku i jego finansach każą pochwalić prezesa i jego załogę za to, że są w czołówce krajowej mimo wielu niesprzyjających warunków. Ale przy okazji zauważał, że pieniądze na program nauki pływania powinny być przekazywane za jednym zamachem. - Bo takie dawanie po kawałku tylko denerwuje społeczeństwo - mówił.
A szef komisji budżetowej Marian Rogenbuk zgodził się z Paluchem, że trzeba przemyśleć pomysł objęcia większej liczby dzieci programem nauki pływania. Sam skłaniałby się do tego, żeby korzystali z niego wszyscy uczniowie.
Dyskusja została dopiero otwarta.